Zeamsone - San Andreas tekst piosenki (lyrics)
Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱
[Zeamsone - San Andreas tekst piosenki lyrics]
Miałem być najgorszy jak 6-6-6
Miałem być najlepszy jak 7-7-7
Miałem postawić mój pomnik zrobić save, save
Save co dzień zbijam pięć i pięć
A gdzie są moi przyjaciele?
Gdzie są twoi przyjaciele?
To nie dziwne podejście
Jestem ninją na mieście
Czasem winda za wcześnie na
Szczyty dlatego nie idę, a biegnę
Chodzę po ścianach jak idą po zdjęcie
Cała na czarno
Nie wiesz kiedy weźmie cie przestrzeń
Z dala od ludzi, oni mówili mi, mi, mi
Nieśmiertelność, ej dam ci Louis
Nieśmiertelność, ej dam ci Gucci
Jadę na mój koniec świata, zgłębiać sztuki
Jebać grę dali mi do ręki uzi - niech lata
Przetrwaj w jungli jeden dzień
Chciałeś nieśmiertelny być jak w San Andreas
Wrogowie chcieli wbić znów na mój
Street jak w San Andreas
Polowali na mój plik, dlatego strzelam
Demony pukały do mych drzwi
Lecz nie otwieram im, im
Zarobimy parę stów jak w San Andreas
Chcieli się wbić na mój klub dlatego zbieram
Mieli zajebać mi wóz i duszę sprzedać
Demony pukały do mych drzwi
Lecz nie otwieram nigdy
Jebany plastik na mojej drodze
Chciał kiedyś wygryźć mnie
Chcieliby w sobie te wszystkie diamenty
I zostawić przykry dzień
Przyzwyczajony do mrozu
A suka by chciałaby tu przykryć mnie
Bez subskrybcji jak Sub-Zero
Bez subskrybcji jak Sub-Zero
Nadal skuty jak w Mortal Kombat
Jak robi ruchy pije Bombay do dna
Typie robisz wrzuty lepiej popraw outline
Biorę buchy, kiedy bomba dobiega do końca
Kobieta na mojej twarzy widziała światła ulic
Żeby nikt nie zauważył mogę dać ci
Się znieczulić w San Andreas
Chciałeś nieśmiertelny być jak w San Andreas
Wrogowie chcieli wbić znów na mój
Street jak w San Andreas
Polowali na mój plik, dlatego strzelam
Demony pukają do mych drzwi
Więc nie otwieram im, im
Zarobimy parę stów jak w San Andreas
Chcieli się wbić na mój klub dlatego zbieram
Mieli zajebać mi wóz i duszę sprzedać
Demony pukały do mych drzwi
Lecz nie otwieram nigdy
Miałem być najgorszy jak 6-6-6
Miałem być najlepszy jak 7-7-7
Miałem postawić mój pomnik zrobić save, save
Save co dzień zbijam pięć i pięć
A gdzie są moi przyjaciele
Gdzie są moi przyjaciele?
Kobieta na mojej twarzy widziała światła ulic
Świat ci nie zabronił marzyć, wiem
Że lubisz gry i kluby
Żeby nikt nie zauważył
Mogę dać ci się znieczulić
Gdy nastaną mroczne czasy
Wrócę na ulice zguby
Miałem być najgorszy jak 6-6-6
Miałem być najlepszy jak 7-7-7
Miałem postawić mój pomnik zrobić save, save
Save co dzień zbijam pięć i pięć
A gdzie są moi przyjaciele czy
Zostali w San Andreas?
Chciałeś nieśmiertelny być jak w San Andreas
Wrogowie chcieli wbić znów na mój
Street jak w San Andreas
Polowali na mój plik, dlatego strzelam
Demony pukały do mych drzwi
Więc nie otwieram im, im
Zarobimy parę stów jak w San Andreas
Chcieli się wbić na mój klub dlatego zbieram
Mieli zajebać mi wóz i duszę sprzedać
Demony pukały do mych drzwi
Lecz nie otwieram nigdy