Stasiak, ZETENWUPE, Masia - Pusty kurs tekst piosenki (lyrics)
[Stasiak, ZETENWUPE, Masia - Pusty kurs tekst piosenki lyrics]
Prawda jest jedna
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Ale motywacji do tego nie
Umiem brać z powietrza
Nie nauczyła mnie szkoła, ani rodzic
Więc muszę se perspektywę roboty wynagrodzić
Zawczasu, lubię jak mi płacą z góry
Dlatego czasem podkradam matuli kluczyki
Do fury i pęd tak se w Corollkę wsiądę
Na oko szkiełko z kolorkiem
Włączę album, jak młody pan bóg na szosie
Bo nie tylko w sztosie kocham żyć
Tym razem stawiam "ja" ponad "my"
Jestem stadnym zwierzem, mam świadomość
Ale dziś wsiadłem, siedzę
Zostawiam świat za sobą
Nikt mi tu szlaku nie wytyczy
Wyznaczam go z ruchem kierownicy
I nie liczę, który litr się spala
Bo jeżdżę rzadko
(jeszcze ci za tę wachę zwrócę, matko)
Tym czasem w kolejny pusty kurs ruszę
Bo wiem, że warto
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie pusty kurs
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie, bracie, pusty kurs
Mój pokój to raczej artystyczny nieład
Więc wdycham sobie smacznie
Kurz spod komputera
Kury nad oknem już obojętnością grzeszą
Gdy widzą stertę tych samych
Ubrań kolejny miesiąc
A kolejny miesiąc masz dla mnie to co kocham
Więc wyciągnę śpiocha z oka
Paprocha z pępka i ruszę pozostawić
Ciało w dobrych rękach
Pośpieszne linie w trymiga śmignę na ocho
Młoda foko, dam telefonom odpocząć i sobie
Nie pytaj po co
Po co te tłumaczenia, dziś ograniczę życie
Do niemyślenia, degradacja
Piewca tego, co najgorsze w zwierzynie
Ale znam powody
Jutro będę działał efektywniej
Są dowody na to w zwrotkach i nie miej wątów
Że robię z ciebie muzę słodka, bo
Potem robię z ciebie muzę, słodka
Kochanie, coś dzisiaj jesteś nie w sosie
Proszę
Spróbujmy znaleźć puste miejsca w tym chaosie
Znajdź spokój we mnie
Poznaj go w moim głosie
Dziś robię pusty kurs i mam w nosie
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie pusty kurs
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie, bracie, pusty kurs
Każdy czasem potrzebuje day off, bez świąt
Zwolnień chorobowych ot tak
Schować się za lekką mgiełką, pierdnąć
Jeść, iść spać, słuchać rap
I ja kocham takie dni
Raczej kochałem je kiedyś
Teraz nieco większe są pierwsze potrzeby
Obowiązki niszczą lenistwo, fatality
Temat grząski, dziś to wszystko zapaliłbym
Nie da rady, mąż, ojciec
Może w weekend siądzie
Coś zimnego przesączę lub wypalę pnącze
Coraz rzadziej mam w głowie balet
Częściej oszczędzanie na mój prywatny ZUS
Z ust wyjmujesz mi kolejne wersy, dziabnąłbym
Leżał i nie robił nic, oglądał film
Jeszcze będzie czas by odpoczywać
Dżin by się przydał bym mu potarł lampę i
Powiedział co tam pragnę prawda jest taka
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie pusty kurs
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Kiedy dopada cię humorek smutny znów
Prawda jest taka, że trzeba zapieprzać
Wtedy należy zrobić sobie, bracie, pusty kurs
Zetenwupe