Zvkrzx - SZCZYT tekst piosenki (lyrics)

[Zvkrzx - SZCZYT tekst piosenki lyrics]

Była hulajnoga no a będzie nowy Jeep
Kiedy jeździłem do szkoły marzył
Mi się nowy drip potem w głowie nowy styl
Jak go znaleźć nie wie nikt
Zagadka taka jak Trójkąt
Bermudzki czy kosmici a nic z tego co
Robiłem nie nazwiemy pospolitym
By osiągnąć poziom wyżej nie
Musiałem mieć drabiny
Sukces zawsze siedzi w głowie
Nie zniżam się do padliny
Znałem takich paru co za
Bluzę Supreme by zabili
Potem kupowali jakieś fake'i z AliExpress
Ja rzucam faktami chociaż to nie Teleexpress
Kieruję się zasadami, robię progres
A nie regres dla mnie brak nadziei to
Jest pierdolony bеzsens
Zasnąć trudno przez pigułki
Przepisanе przez lekarza
W plecaku jest dużo prochów


To wszystko dla mnie jak skaza
Plaga kurew i fałszywców to
Największa jest zaraza
Ktoś się raz na mnie wyjebał
No to skończyłem w kajdanach

Od zawsze ambitny, były wzloty i upadki
Lecz nigdy nie zapomniałem o ludziach
Na miarę mojej matki
Od małego grałem z nimi w statki
Potem w gierki na laptopie kiedy nie
Miałem nawet na siatki czy sałatki
Kradzieże ze sklepów
Jakoś trzeba było przeżyć
Potem uciekanie przed policją pod osłoną nocy
Od sprzedania moich kumpli wolałbym
Już nie żyć
Plama na podłodze, a na plamie tylko włosy
Drogę swą znalazłem, poświęciłem się muzyce
Twoje ziomki są z papieru, no a moi to nożyce
Zejdźcie już na ziemię
No i skończcie mieć pretensje
Nie zrobicie ruchów jak nie
Liczycie na konkurencję
Ja liczę na siebie i na ludzi co są za mną
Jeśli coś się stanie to rozwiązanie ogarną
Wezmę ich na szczyt, dam im zasmakować życia
Walczymy o swoje, bo nie jesteśmy do bicia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować