1988, HAŁASTRA, Żyto, DJ Zeten (POL) - FUBU tekst piosenki (lyrics)

HAŁASTRA

HAŁASTRA [Kwiatek Haze, Książę Mazowiecki] Jabłonny + Legionowa, Polska 🇵🇱

[1988, HAŁASTRA, Żyto, DJ Zeten POL - FUBU tekst piosenki lyrics]

Ta, co to za filozofia być na
Ulicy jak się nie ma wyboru?
Ja miałem wybór i chciałem tam być
I to jest właśnie dla takich jak ja

From us by us, bit rękaw,  ja as
To z miast dla miast
To jest zamiast tego cukru
Co źle wygląda twój lookbook
Ja wallabee z nubuk przez BKK tuk tuk
Bez przyczyny nie ma skutków
Coś nie ma moodu na przemowy do ludu
Mówię do paru ludków śpiewają łubudubu
Nie kuma tego bubu
Wszystkie małe dzieci lulu
Zanim wam zrobią kuku
Tu nie ma cudów to na faktach rymonacja
Miało nie być świadka
Szósta rano wchodzi gwardia
Te słowa na klatkach markerem zapisane
A oni reklamują napoje gazowane


Toczą pianę, te pijane przyjaźnie
Tamten to Andersen opowiada baśnie
Ja na ręce mam patkę, nie raz zawiodłem matkę
Reprezentowałem klatkę dumniе oraz zawsze
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Niе dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu

A po drugie robię rap taki
Jak sam posłuchać lubię
I wszystko inne również
Nie musi ci się podobać jak S-klasa w coupe
Jak nie robisz nic na pokaz
Mordo, to witaj w klubie, elo
Siedzę se na bazie, robię dzieło
Maluję swój świat tak jak pejotl
Oni nie rozumieją tego od 2010
Jestem tu z wyboru jak mój człowiek Książę
(What) nie jestem petentem się nie proszę
Piszę sobie wiersze, palę koper (A jak)
To jest towar dla mordeczek od mordek
Wychodzę sobie w dresie na ośkę i szponcę
(Aha, aha)

Pierw szpryca, potem trening
Się samo nic nie zmieni tu
My chlebem powszednim, się mąka mieli znów
Nawijam do tęgich głów
Które czują pengi głód
Hustlerzy, którzy znają skróty krętych dróg
Od nas do takich jak my
Rap jest szczery w chuj (Pozdro)
Potem tylko przepaść
Dolina tych flexin' łbów
Mój rap z polski u nich
Za dużo angielskich słów
Myśli, że jest kurwa słowik
Szlugi sępił znów
Ja daje to na bloki tam, gdzie cegły fu
Na robocie w dresie, czyli stres i luz
Ciężkie przypadki, nie odmieni cud
Ty jak byś dostał kurwa szansę
To byś nabił dług
Masz jedną słabość - brak mocnych stron
(Co jest)
To byłby twój dzień, ale pod nocnym wciąż
Jak ci gangsterzy pod kioskiem myślą
Że nie są byle kim (Zobacz, zobacz)
W rękach mieli dziewiątkę
A ktoś opierdolił dychę im
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu

(FUBU) fUBU, nie masz białej karty klubu
Voodoo, nie masz fazy, nie znasz brudu
Duchu, nie spłaciłeś jeszcze długów
Z nudów, na ulicy byłem z nudów
FUBU, nie masz białej karty klubu
Voodoo, nie masz fazy, nie znasz brudu
Duchu, nie spłaciłeś jeszcze długów
Z nudów, na ulicy byłem z nudów

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować