1988, Mati Szert, Cichoń - Nie Mam Czasu tekst piosenki (lyrics)
[1988, Mati Szert, Cichoń - Nie Mam Czasu tekst piosenki lyrics]
Werbuję ludzi jak Bartek Kielar
Zaraz się zacznie seans, więc uważajcie
Przeładowuję te punche, strzelam
Nie mogę zamulać na warcie
Bo nikt tego za mnie nie napisze
Mi nie jest potrzebny ghost writer
Bo nikt tego jak ja nie napisze
Mocny materiał jak mithril, podsyłaj linki
Pora obudzić tych ludzi
Wasze rozkminki obrastają w pajęczynki kupcie
Se do nich etui
Żaden z nich tego nie złapie
Po co się produkuję w'ogle?
Chcą mi coś mówić o rapie a
Na takich bitach skręcili by kostkę
Wszyscy są spięci jak przed egzaminem
Spięci jakby grali w Armię
Tysiąc dziewięćset osiemdziеsiąt osiem
Powodów masz, żeby tu postawić na mnie
Mówią bym robił to dalеj, to
Kminię ten album - następny, następny
Spokój wciąż czeka na kanonizację
I jeszcze poczeka, no bo czas jest święty
A ja kminię nowe patenty, '88 nowe patterny
Bitów już nie biorę na zeszyt
Właśnie dostałem kolejny sypie się piach
Przestałem patrzeć już na to niewinnie
Ucieka czas, dlatego obracam klepsydrę
Budzi mnie lufa, jakby CBŚ mi
Wbiło czegoś z kofeiną
Idę biegiem coś nawinąć
Nie mam czasu na Olis, Olimp
Autopilot, ale historii chcę liznąć
Zostawić na niej me pismo
Trochę rapu to moja kolej
Rzucam tu parę drobniaków
Swoje pole do popisu mam kurwa
Nie dwór chłopaku
Czas zapierdala, jak Ferrari, a mi się chce
Znów zapalić, a przecież nie będę
Gdy leję do baku
Niewiele piachu w tej klepsydrze
Przejdę pustynię na skrzydle
Nie będzie mi siedzieć bydle żadne
Umysł mój własny biznes, gubić
Muszę się nagminnie
Bo z księżyca sobie linie kradnę
Kapie znowu krew na kartkę
Dziedzictwo płynie przez kable
Nazwisko moją pieczęcią na niej
Bynajmniej, mordko nie fartem, gdzie
Celuję tam się znajdę
Nie tylko na twym ekranie