2cztery7, Sosh - Jeden kielon tekst piosenki (lyrics)
[2cztery7, Sosh - Jeden kielon tekst piosenki lyrics]
Tylko raz! Musiałbym spojrzeć w twarz
Łyk i wiem w co grasz, dla Ciebie aż?
Słyszę jednym uchem, nie nazwę tego klęską
Masz jedno więcej - przysłuchaj
Się tym wersom!
Wystarczy zrozumieć tylko jedną zwrotkę
I choć jeden raz zaliczysz mniej potknięć
Jeden mikrofon? Nie, po co ten patos?
Jedni go sprzedają, by jeździć S klasą
Nas chciał podzielić się hip-hopu śmiercią
Podzielił się beatem z jednym jego mordercą
Tu młodzi strzelają, ale mają jedną klamkę
Mają jeden styl, który ma tu jeden Wankej
Trzy cyfry to atut jednej grupy
Jedno słowo, masz przy skroni trzy lufy
Tylko raz byłem na kurwach, taa
Mogę przysiąc
Tu za jeden koncert na łebka jeden tysiąc
Wystarczy jeden typ, który na kogoś splunął
Wtedy na sali usłyszysz rumor
A ja mam jeden biznes
Rozliczam się z tej floty
A Ty czujesz się królem
Gdy przytniesz jeden złoty?
I z jednego powodu stajesz się jednym z wielu
Co choć po jednym trupie doszli do celu
Jedna lufa tu wystarczy byś upadł i czuł
Jak składasz się w pół
Ja po bombie załatwiam seks
Ty płaczesz w słuchawkę dzwoniąc do eks
Po jednej kresce
Wyprzedałbyś wszystkie plotki o swoich
Ziomkach za bezcen
Więcej niż jedną dekadę wstecz
Jeden ubek by wszedł, powiedziałbyś: precz!
Powiedziałbyś: Dobrze, gdzie mam podpisać?
I tu jest właśnie między nami różnica
Jeden błąd w sztuce wystarczy
By zejść na manowce psychorapu jak eLUCe
Więc primo, wrzucam poprawności mundur
Sekunduj, nie ufaj kundlom typu Duldung
Jeden wers, dłuto dla krytyków
Jeszcze jeden to młot, by pozbyli się nawyków
Nie rozumieją, więc chwalą, co za farsa!
Dla mnie kielon, dla nich opinie Malsa
Widzę jak o podpowiedzi się modlą
Czy to jeszcze nielot, czy już odlot?
Jedno mi siedzi w głowie
Na jednej lady skupiam wzrok
Choć dużo więcej mogę
To nie chcę wcale, jebać to!
Żadna smycz, czy życie na uwięzi
Lecz podjąłem tę decyzję
Potępić pod werbli rytmy, stóp rytmy
Po jednym byśmy, oj byśmy!
Wszyscy myśleli, że to light hip-hop
Jedno życie wyszło i light prysnął
Jedna zwrotka i klepali mnie po plecach
"Stasiak, po raz pierwszy coś było nie tak"
Po pierwszej płycie szacunek windował
Chcieli z nami grać i pić browar
Po pierwsze piona, po drugie jeden strzał
Dla tych, którzy dobrze życzyli nam!