2NP - Nadzieja tekst piosenki (lyrics)

[2NP - Nadzieja tekst piosenki lyrics]

Ta, uuuuoo uuoouo, to nadzieja!
(Nadzieja w sercu ma)

To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem

Nienawidzę tej kurwy nadziei (Nie, nie, nie)
Chciałbyś żebyś sobie w głowę strzelił
(Ej, ej, ej)
Liczysz, że coś się na lepsze zmieni
No to nie licz
Nienawidzę tej kurwy nadziei, nienawidzę (Ej)
Mam nadzieję, że kurwo zdechniesz
(Zdechniesz)
Po tej płycie żyły se podetniesz
Bardzo chętnie, jebać brednie
Idziesz przez życie jak na balangę z tortem
Po drodze ktoś ci zajebie portfel


I wyrucha w mordę
Zawsze jak mi na czymś zależało
To gdzieś spierdalało
Robiłem wszystko, co mogłem
To zawsze było za mało słuchaj pało
Już się nigdy do niczego nie przyłożę
Ja nie chcę, żeby mi było lepiej
Chcę żebyś miał gorzej
Chcę już tylko was wyzywać
Chcę się tylko dezelować
Nie mam oczekiwań, więc unikam rozczarowań
Nie mam już na nic nadziei i
Się tylko z tego śmieję
W sumie mam nadzieję
Że twoją świnię na fiut nadzieję

To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem
To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem

Bre! To jest 2NP, proszę pani!
Rozpędzony karzeł wbija się w jaja z bani
Jesteśmy przegrani płać mi flotę koleś
Bo cię wcisnę w domofonie i potem spierdolę
Super płyta śmiecie wypad na zakupy
Gratis dostaniecie voucher na chuja do dupy
Łamię kręgosłupy, szczę do odciętej głowy
Nagram haul zakupowy w domu pogrzebowym
Racja, to nie rap to pomór masowy
Wszystkich twoich bliskich słałbym
Do komór gazowych
Wywracamy krowy, wrzucamy plastik do pieca
Dokuczamy ludziom i jest zajefajna heca
Bre, bre, to nadzieja
Tytuł dziwko tak w ogóle bre, bre
Nie ma sensu jak dzień matki pod bidulem
Jebię twoją szmulę
Jestem chamskim skurwysynem
Będą brechtać z niej na wiosce
Że się jebała z murzynem

To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem
To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem

Ludzie tym jebanym życiem
Są zbyt podekscytowani
Mam je kochać? Ja nie zwykłem
Kochać się z kurwami
Czuję się jak akwizytor
Którego wciąż szczują psami
Tylko chcę ci sprzedać kosę
Nie latam z odkurzaczami
Dwie myśli są w mojej głowie, walczą
Lecz wygrać nie mogą chcę się, kurwa
Zapierdolić albo chcę zajebać kogoś
Jak ktoś idzie uśmiechnięty
To patrzę na niego wrogo
Chcę mu zajebać sto butów w mordę
Jakbym był stonogą

Vixa jak sam skurwysyn
Ćpamy płyn do mycia cip
Podpalimy twoją starą i zrobimy z tego klip
Nadzieja to jedna z płyt, które urywają tyłek
To gorszy burdel na kółkach
Niż Renówka mojej byłej
Schyłek pewnej ery, ściery
Widać atomowy błysk
Wyrwę sobie chuja szmato i
Ci zapierdolę w pysk!

Ehehe, szmato

To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem
To nadzieja! Nie da rady jej pokonać
Wróć do mnie kochanie i wtul
Się w moje ramiona
Czeka mnie agonia, czuję do siebie odrazę
Wypatruję chwili, gdy będziemy znowu razem

Ten utwór dedykujemy wszystkim
Którzy znajdują się teraz
Na zakręcie życiowym
Pamiętaj, że nawet po najgorszej
Najgorszej burzy
Zawsze w końcu wychodzi słońce
Pamiętaj, że dopóki walczysz
To jesteś zwycięzcą
Zawsze masz u nas wsparcie
2NP pozdrawia (Kurwa)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować