2sty, Iza Sokołowska, Gedz, Beeres - Sny tekst piosenki (lyrics)
GΣDZ [Jakub Gendźwiłł] Malborku, Polska
[2sty, Iza Sokołowska, Gedz, Beeres - Sny tekst piosenki lyrics]
Przez miłość do obręczy
Po brak wiary w mój hip-hop mówili mi
Że choćbym miał szybkość plus nitro
To i tak wzrost tutaj doprowadzi mnie donikąd
Chciałem spełniać sny, miałem serce do gry
I świadomość
Że od tej wygranej tu dzielą centymetry
Życie wydało werdykt zanim jutro
Wyjebało mnie w górę ale dziś jest za późno
Sumienie tu ma wyrzuty
Jak piłki z nadgarstka
I skuma to ponad garstka lub
Skuma to tylko asfalt
Tylko asfalt, że nie ma mnie tam
Gdzie powinienem być sny, sny
Miałam już obraną drogę ale znów zgubiłam to
Zdecydować się nie mogę
Jak mam żyć, z kim, te planów mogę słuchać
Możesz tu stać a ja: miej swój sen, swój sen
To mój sen, nie mów mi, że to był Twój sen
Żyłem deskorolką każdego dnia, 24h
To był mój tlen
Mijał kolejny dzień, leciał kolejny trik
A w duszy grało mi Rage Against the Machine
Mijały lata, przechylała się szala i częściej
Niż kingpiny pękały wersy od rana
Pierwsze koncerty, pierwszy beef
Pierwszy hałas matka nie przypuszczała
Jakiego będzie miała syna
Dziś wie, że znam się na tym, Stasiu z Misia
I kuma
Że robię rap bardziej czarny niż Zawisza
A dumy jak Vienia rozpierdala mnie
To dla tych co życzą mi źle, a ja dalej brnę
W swój sen
No powiedz mi
Gdyby tu świat zatrzymał się na chwilę
Lub gdybym mógł cofnąć czas
Nie chce zmienić nic na siłę
Mam siłę, muzykę, choć plany były inne
Już nie wiem kim chciałem tu być, ale wiesz
Że słów nie miałem tu tyle
W chuj ich obchodzi znów czy już kariery nurt
Pochłoną mnie, odpowiadam: nie, to dalej sen
To dla mnie sen, muszę go spełnić
By móc być wdzięczny tym
Co byli tu ze mną, gdy
Nie chciałem wierzyć w nic, dzięki!
Dziś pamiętam ból, płacz w szatni
To w słowach chłód łzy w oczach matki
Gdy grałem po raz ostatni już
Pora odstawić to na bok
Toast za tych co są za mną
I budzą ciekawość
Dzięki nim nie robiłem pstryk