AAAWARIA - Bazuka tekst piosenki (lyrics)

[AAAWARIA - Bazuka tekst piosenki lyrics]

W kółko co dzień rano, w kółko jak analog
W kółko wciąż to samo
Znów trzeba zrobić nalot, śmiało
Cały czas życie uczy, fałszywi koledzy
Podstępne suki się nie napinam
Rymem napierdalam jak z bazuki
Problem, jak z lampy Aladyna
Wbita czarna bila
Gdzie nie pójdę, ktoś kira, taki los, haha
Taki kurwa klimat
Czasem obraz szary, steka wrzucam na grilla
Ciężar wrzucam na bary
Dziś na osiedlach królują samary
Zryty czerep, odmawiam przyjemności
A potem mam ciśnienie
Mam pościć, oszczędzać porcje
Czy korzystać jak mogę
Wolę drugą opcję, zobacz ziomek gdzie jestem
Nic się nie zmieniło, wciąż idę tam
Gdzie zechcę mam w sobie nienawiść i miłość



Choć nie raz sypie się piach, piach
Problemów na głowę wjazd, wjazd
Rozpierdala się plan, plan
Nie jesteś sam, ah, ah, ah
Choć nie raz sypie się piach, piach
Problemów na głowę wjazd, wjazd
Rozpierdala się plan, plan
Nie jesteś sam, ah, ah, ah

Każdy problem teraz se odpulę
Jestem urodzony po to, by zostawić ślad
Chociaż czasem robię se pod górę
Wychowany po to, by rozjebać bank
Kiedy kurwa w końcu się odkuję
Mam w nosie ten stracony czas
Ubliżam dłużnikom od kurew
Ale sam też muszę oddać hajs
Chociaż los zrobi zwrot i
Nie przebiera w środkach
Sam decyduję w sumie co mnie może spotkać
Krok w tył, żeby najpierw się wydostać
W przód trzy, każdy sztos rodzi sztosa
Wszystko kręci się niestety wokół wiesz czego
Ja nie umiem zejść ze sceny
Czuję więź szczerą
Bez podjazdu, jeśli słychać, że to jest error
Koniec dla tych, co ze stylem zero cash mielą

Choć nie raz sypie się piach, piach
Problemów na głowę wjazd, wjazd
Rozpierdala się plan, plan
Nie jesteś sam, ah, ah, ah
Choć nie raz sypie się piach, piach
Problemów na głowę wjazd, wjazd
Rozpierdala się plan, plan
Nie jesteś sam, ah, ah, ah

To wjeżdża jak z bliskiej strzał w potylice
To wsiąka kurwa, jak syf na ulice
Ten styl jest warty więcej niż życie
Połamie Cię kurwa tutaj jeszcze przed beefem
Stawiam tu wszystko tylko na jedną kartę
I nawet nie wiesz
Kiedy przechodzę przez gardę
Rozbijam szkło, na które masz parcie
Ty wśród znajomych sobie puścisz to żartem
Ale nie płazem, jebany błazen
Chciałeś mnie kurwa tutaj nauczyć przykazań
To nawet wpisuje kurwa się
W ten Twój karnawał
Ale weź wydzwoń już sobie karawan
To jest tak mocne, że w najbliższym czasie
Twoja komórka tutaj zagubi zasięg
Zamienić pozycję w polskim rapie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować