Abradab - horyzonty tekst piosenki (lyrics)
[Abradab - horyzonty tekst piosenki lyrics]
I przypominamy wciąż o tym spokojnie
Lecz wcale nie zewsząd usłyszymy brawa
Kiedy spróbujemy upomnieć się o nie
Po pierwsze to kluczowa sprawa
Po drugie to kluczowa sprawa i koniec
I może się marzyć spokoju enklawa
Kiedy przyjdzie wybrać, po której być stronie
I czasem to takie istotne
A czasem wydaje się, że duperele
Przy jednym z ochotą zauważasz problem
A inne obchodzą naprawdę niewiele
To niewiarygodne, jak gładko przychodzi
Popędzać im stado, to śmielej obecne
Dostatki, te wrzaski o zbrodnie
O marionetkowy rozbija kariery
Horyzonty, odległości, kontynenty
Centymetry, nierówności
Inny odcień zbyt daleko, by coś czuć
Najprościej zaufać miłości
Wzorzec wysokości, nim cię dotknie
Już zaczyna
Horyzonty, odległości, kontynenty
Centymetry, nierówności
Inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości
Wzorzec wysokości, nim cię dotknie
Już zaczyna truć
Wielki wygrany tak pastwi się, chełpi
I igra, pytany – publicznie zaprzecza
Represyjna linia i efekt domina
I dłoń trzyma broń, która się odbezpiecza
I chodzą pod skórą igiełki
Gdy czuje zatęchły powiew średniowiecza
A naród ten rzekomo dumny i wielki
On boskie zna prawa, a ludzkim zaprzecza
Pcha się pod nogi historia
A martyrologia podchodzi pod gardło
I głośno się roi o naszej wielkości
I ile to sąsiad na wojnach zagarnął
Chcemy, by upadł jak Goliat
Bo w nas się Dawida postrzegać utarło
I nawet po trupach, i byleby Gloria
I po co, by tylko se w dupach móc zatknąć?!
Horyzonty, odległości, kontynenty
Centymetry, nierówności
Inny odcień zbyt daleko, by coś czuć
Najprościej zaufać miłości
Wzorzec wysokości, nim cię dotknie
Już zaczyna
Horyzonty, odległości, kontynenty
Centymetry, nierówności
Inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości
Wzorzec wysokości, nim cię dotknie
Już zaczyna truć