A.J.K.S. - I/O tekst piosenki (lyrics)

[A.J.K.S. - I/O tekst piosenki lyrics]

W sumie pierdolę, tak, kooperowanie z ludźmi
Przewidywalnym łajnem - są
Do wyrzygania nudni
Codziennie sprzedają ciągle te same projekcje
Mam wspomnień kolekcję, wiesz
Swoją prywatną lekcję

Wyłączę auto-detekcję, bo wrogów mam od groma
Chcesz się kurwa przekonać?
Zdobądź dar kameleona
I wejdź w me otoczenie nic w nim, kurwa
Nie zmieniając
Zobaczysz jak przewidywalny jest
Cykl wieczór rano
Noc, to samo, na chuj wmówić się starano
Że z każdą godziną coś dla
Nas na górze przewidziano?
Ja pierdolę taką karmę, wolę pozostać z boku
Zejść wam z oczu
Strumieniem moczu olać proroków

Bo mam wyjebane na zasady tego świata
Na bandyckie układy i kazania prałata
Tak jak zwykła szmata
W konwulsjach pełzam po podłodze
Z obrzydzenia rzygam w
Ryj biblijnej przestrodze

Nasram ci na pysk sztucznie kreowany boże
Chuj a nie ojciec, bo ojciec zwykle pomoże
Chociaż z drugiej strony, wiesz
Na świecie jest w chuj patologii
Tacy jesteście modni dopóki łóżkiem
Nie jest chodnik

A kołdrą tektura
Bzdura? Ciesz się z tego co masz
Sam jak palec w swoim świecie
Bo i tak chuja mi dasz
I ja mnie moje, czasem się tego boję
Czy to ze mną coś nie halo
Chore mózgowe zwoje

Gnoje idźcie w chuj stunningować swoje ego
I chuj wam na grób, i chuj wam do tego
Co się legnie mi we łbie
A legną się tragedie
To już nie są brednie i zwykłe czcze pogróżki

Zimna lufa pistoletu zamiast
Cieplutkiej poduszki
Jebane killing-spree, bo ludzie, kurwa
Są bezduszni w stanie ostateczności są dla
Ciebie zwykłym zerem
Dla mnie bohaterami co odkurwili
Cię w cholerę!

Myślisz o sobie - jesteś słaby
I nie dasz im rady światem rządzą układy
A pysk od razu z lęku blady
Na duszy ciosów ślady, bolą jak dziurawy ząb
Społeczeństwo to zaraza, zwykły jebany trąd

Uciekasz gdy zaczną gonić
A gdzie Twoje lex talionis?
Wybić co do jednego z nieoznakowanej broni
Niech wiją się jak Ty - nie z płaczu
Tylko z bólu pamiętaj strzelaj w ryje
Tych pierdolonych chujów!

I jebać to, że w głowie mam niepoukładane
Może podasz mi przepis na to
Jak nie być baranem
Zaprzągniętym do pracy dla dobra systemu
Enigmatycznego tworu służącego nie wiem czemu

I komu
Wyciągniemy ścierwa z ich własnych domów
Egzekucje na ulicach chorego babilonu
Muszę wykurwić komuś
Bo mnie wściekłość rozpierdala
Biegnij Forest, biegnij
Teraz musisz się postarać

Strzał w ryj z zazdrości
A Ty nie czułeś złości?
Sam sobie odpowiedz, ludzie są w sumie prości
Rozbierz się do naga z tego odzienia etyki
I pokaż im
Że mylili się mówiąc: "jesteś nikim"
Na stronach Wiki o kolejnym masowym mordzie
2010 samobójstwo, masa trupów na koncie
Wiem, że tak skończę, odejdę z honorem
Tylko spróbuj się dosrać
Że coś we mnie jest chore

Nie jestem potworem
Jestem ofiarą społeczeństwa
Trzeciej planety od Słońca
Skurwiałego przekleństwa
Naciskaj na spust, odrzuć normy, no już
Niech ten cały jebany glob
Pokryje zemsty kurz

Nie rozumiesz
To oni sprawili że teraz tu stoisz
To oni sprawili, że dorwałeś się do broni
Nie pamiętasz naprawdę jak ten
Skurwiel cię gnoił?
Ty jesteś górą, pamiętaj - to kurwa oni!

Brakuje we mnie męstwa, ja
Jedna wielka pizda
Tak samo ja i ty skończymy gnijąc w glizdach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować