Alberto - Mały Gnój tekst piosenki (lyrics)
Alberto Simao
[Alberto - Mały Gnój tekst piosenki lyrics]
Już dawno temu poznały mnie szare bloki
Jeden poda grabę, drugi farmazony
Podobno maja problem
Ale chuj wie o co chodzi
Krzywe afery (ale chuj wie o co chodzi)
Ciężka praca od 0 do 1000 jednej nocy
Robiłem rap, jeszcze gdy mój fan się rodził
Czysta zajawka, dzisiaj daje mi dochody
Nigdy nie liczę poświęconych na to godzin
Kocham to robić, rodzina, muzyka, banknoty
Niejeden łeb chce mi przysporzyć kłopoty
Czarny chłopak leci w górę
To mu podkładają kłody
Już jako mały gnój się kręciłem
Na WWA (WWA, WWA)
Szukając celu nie czekając na co los da
(co los da, co los da)
Ze mną mój ziomek co od początku za mną stał
(za mną stał, za mną stał)
I tak do dziś nie podzieliła nas forsa
(I tak do dziś nie podzieliła nas forsa)
Na krzywy pysk chcesz się wbić na szczyt
Na zbity pysk leci każdy z nich
Dostają gula kiedy wchodzę w bit
Pеłna pula nie dostałem z góry nic
Zawsze tu byłеm i będę
Zwykły chłopak z Angoli
To dla ziomali z osiedla
Co poznali życia nie dosyt
Chcieli wmówić mi jak żyć
Chociaż nic o mnie nie wiedzą
Nie mam siedmiu żyć
Wykorzystać chce to jedno
Mówię prosto w pysk
Słowo trafia w samo sedno
Swój na pewno, ten czarnuch to jest marka
Marka to Alberto
W SLWK się zaczęły pierwsze
Ruchy w rapie #sarkofag
Pozdrawiam tych co w temacie
Nie widziałem inaczej tu swojej przyszłości
Życie zmusiło mnie porzucić bajkę
Czarny małolat tak chudy do kości
Zawsze na bakier z panem policjantem
Już jako mały gnój się kręciłem
Na WWA (WWA, WWA)
Szukając celu nie czekając na co los da
(co los da, co los da)
Ze mną mój ziomek co od początku za mną stał
(za mną stał, za mną stał)
I tak do dziś nie podzieliła nas forsa
(I tak do dziś nie podzieliła nas forsa)