Aleshen - ZAZA tekst piosenki (lyrics)
Aleshen [Aleksander Hetman] Bytom, Polska
[Aleshen - ZAZA tekst piosenki lyrics]
Prosto w serce znowu trafiam
Daj to na głos (daj to na głos)
Vamos wysoko
Na sen za-za-za-za-za
Za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu
Za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za
Zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko
Za wcześnie
Zawsze to czuję jak wchodzę na blok swój
Wszystko co widzisz zależy od kątów
Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku
Non stop to nagrywam, od wtorku do wtorku
Ruchy mamy jak kompania, ziom nie czeka
On polewa rozjebany jest zegar dnia
Kto kombinuje wie co to gra
Wiem, że siedzi we mnie venom
Kazał zmienić peron
Nie przestaję tego robić
Nie przyszedłem tu na sezon
Ciągle do mnie dzwonią
Tryb samolot na telefon
Jest Shen i Olek, czasem szepcze coś demon
Jestem dobry chłopak
Chociaż ciągnie mnie do złego
Im chyba się przejadło
Teraz mnożą to przez zero
Na sen za-za-za-za-za
Za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu
Za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za
Zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko
Za wcześnie
Ile jeszcze razy będę o tym opowiadał
Trzymam szczyt, wejść wyżej to banał był
Szybko wrócisz tam, gdzie byłaś
Bo nie odmawiasz chociaż wiesz
Że nie poradzisz sobie sama z tym
Non stop w tobie pył, ostro, wolę tył
Chodź stąd zrobić dym
Mój track - dla niej hymn
Chodź stąd, ostro, chodź stąd
Całe życie jak Scott Mescudi
Mój ziom raczej jak Metro Boomin
Ona obok wiem, że lubi
Głos w głowie mnie czasem gubi
Zdarza się mi być głupim
Twój ziom i tak wszystko kupi
Ta suka wredna jak kurwa Putin
Jej dupa lata jakby to był budyń
Gwiazda rocka prosto z bloków
Dwa za mało, weź mi dorzuć
Zimno brrr, serce z lodu
Lifehack, znam parę kodów
Nie czaisz naszych lotów
Ona piękna, lecz za to martwa w środku
Młody Shen, chłopaczyna od kłopotów
Od zawsze odnajduje się w mroku
Grzeczny to chyba jestem raz w roku
Pomóż wyjść, kurwa, za dużo tych pokus
Na sen za-za-za-za-za
Za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu
Za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za
Zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko
Za wcześnie