Almost Famous, Michał Baj (Eprom ) - AF4 tekst piosenki (lyrics)

[Almost Famous, Michał Baj Eprom - AF4 tekst piosenki lyrics]

Instytut dziwnych kroków przyznał
Nam kurwa doktorat
Odkąd stojąc ciągle z boku
Wciąż idziemy w elaborat
I mamy wyjebane na konstruktywność wniosków
Bo cel jest bez kitu żaden
Za to od chuja zajączków
Gonimy je na pełnej, myślą, że nam spierdolą
Ale mamy swoje wnyczki pod jakby kontrolą
Zapewnia nam to rozkurw jaki jest teraz i tu
I jak nie starczy nam środków
To zaczniemy kraść i chuj
Będziemy mieli ospę to pójdziemy do lekarza
A jak staniemy przed sądem
To zeznania się powtarza
Jak się któryś spotka z
Prądem to pewnie umrze
Ale robimy co można żeby nie, to taki turniej
Jak cofną zegar nie zmienimy nic w życiach
Przejedziemy na i po tych
Samych leszczach co dzisiaj
Jak zabraknie nam sił to pójdziemy na sznytke
Skończ mnie pytać "a co gdyby?"
Pewnie kurwa to co zwykle

Gdybym się urodził tobą
To bym słuchał dzisiaj mnie
Gdybym się miał zastanowić
To bym znowu stracił dzień
Gdybym miał go znowu stracić
To bym się zastanowił
Wolałbym się nie urodzić
Gdybym kurwa miał tak robić
Gdybym się urodził tobą
To bym słuchał dzisiaj mnie
Gdybym się miał zastanowić
To bym znowu stracił dzień
Gdybym miał go znowu stracić
To bym się zastanowił
Wolałbym się nie urodzić
Gdybym kurwa miał tak robić

Nie mam prawka
Chociaż dziadek posmarował chyba wszystkim
I nie chodzi kurwa o to żebym - wiesz
Nie był za bystry
Odwrotnie wiem jak wykorzystać mądrość dobrze
Odpuściłem jak już przekurwiłem się
Przez rondo środkiem
No i pije, co teraz? Gówno, kurwa
Dzwoń po takse
Nie nawijaj mi o zdrowiu, bogu czy o porażce
Jak skończę pić to zasnę na
Trzy dniu albo zawsze
I jak będziesz znów pierdolić
To wybieram drugą bramkę
I to osram se, jak rap grę se osrywam
Jak ci dogram feat to czemu
Wtedy nikt cię nie wspomina
Jak dogram feat to lubię albo kręcę kichę
Żeby skumał głąb, że ja tu robię rap
Ty jesteś w piździe
Z undergroundu do boysbandu co
Wam łamie szczęki, karki
Jak nie uda się to chuj
Se spijemy resztki nafty
Narzygam to posprzątam
Ubliżę znaczy wkurwiasz
Jak chcesz nagrzać się za nasze
Wciągaj resztki z naszych ubrań

Gdybym się urodził tobą
To bym słuchał dzisiaj mnie
Gdybym się miał zastanowić
To bym znowu stracił dzień
Gdybym miał go znowu stracić
To bym się zastanowił
Wolałbym się nie urodzić
Gdybym kurwa miał tak robić
Gdybym się urodził tobą
To bym słuchał dzisiaj mnie
Gdybym miał się zastanowić
To bym znowu stracił dzień
Gdybym miał go znowu stracić
To bym się zastanowił
Wolałbym się nie urodzić
Gdybym kurwa miał tak robić

Bez przewózki, mamy szlugi i butelki
I chuj wielki nam zrobicie
Gdy będziemy wam pluć w gęby
Aż bańki pójdą nosem, ze skór zrobimy ścierki
Za robienie chujni z rapu przyjdzie czas
Policzysz zęby
Na każdym bloku weź zapierdol se AF
I masz u nas flachę za
To przy następnym "siema, cześć"
I jak ktoś zapyta "co jest?"
To mu przegraj nasze płyty
Żeby nie pierdolił więcej
Że tu tylko hajs się liczy

Czy jak znowu będzie padać
To zmoknę idąc w deszcz? Nie mam prawka
Bo napierdalam kraft aż spotkam sen
Budzę się z tekstem, gloryfikując coś
Co jest przejściem między tam gdzie ty
A tylko ja mam wlot
Z każdą nową linią jestem
Bliżej czegoś więcej
Czegoś co jest nieuchwytne
A wyciągam po to ręce
I któregoś kurwa dnia, otworzę własną pięść
I zrozumiem tego blask
Tak jak zrozumiałem cień

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować