Analogia - Planeta małp tekst piosenki (lyrics)
[Analogia - Planeta małp tekst piosenki lyrics]
Zabawa zabawą kwas, drops i masz moc
Hajs na to idzie łatwo, ta prawda prawdą
O generacji młodych co idą
Na zwierzęcy instynkt
Sprawdź to czas małp! Ta planeta
W tą mańkę ucieka szał was opętał
Ja pamiętam, że prościej jest przegrać
Jak przepaść przez nas ta różnica poszła
Bo małpy wolą na pysku w chujowiznie zostać
To co widzę to pełen obciach
Aż chce się sprzedać łokcia
Mogło by to obudzić paru jeszcze
Zanim marmur będzie wcześnie
Ostatnim domem twym, całuj ręce tym co pomogą
Urodzić się człowiekiem i odpocząć
Bądź grzeczny tak mówię i w to pieprznij
Nie łatwa utrata kobiety kolebki
Co w ten gatunek weszli oferuje pomoc
A oni nie chcą, bo nie mogą pojąć
Że to ich zmienia
Pęd populacji, nacisk na nerwy
Prowadzi do ogłupienia, więc ja
Żaden goryl, szympans, to styl gdy czas
Przypada na życie w tej dżungli
To rap dla kumpli!
To nie tylko wygląd ludzki myśleć, myśleć
Słuchaj, prześledź inteligentnie wyczaj
Zwierz człowiekiem w małpim mieście kraj
Jeszcze kontynenty, ja nienormalny
A każdy pierdolnięty
Jest tu naturalnie jak urodzeni mordercy
Ta ziemia to jakaś pieprzona planeta małp
Bo nie ma tutaj ludzi oprócz paru ras
Chcę się mylić i wiedzieć
Że to do ludzi dotrze
Cywilizacja gdy człowiek nie czuje
Się za dobrze
Ta ziemia to jakaś pieprzona planeta małp
Bo nie ma tutaj ludzi oprócz paru ras
Chcę się mylić i wiedzieć
Że to do ludzi dotrze
Cywilizacja gdy człowiek nie czuje
Się za dobrze
To kolejne kwadratowe metry
Zaśmiecane makulaturą
Urodzeniowych metryk jako zgorzkniały tetryk
Jawi mi się Gaja ucieleśnienie globu
To jeszcze zszargane nerwy
Bo bez przerwy obóz
Idiotów zasila następny szereg, piękny teren
Tej planety zamieszkuje garstka ludzi
Sęk w tym że wiele istnień niskie
Instynkty woli hodować
Cofając się do zwierząt odrzucają całą resztę
Wierzą, że w pierwotnej postaci małp
Lepiej się zmierzą ze światem
Pogardy godne miliardy wielokrotnie
Mniej mądre niż rozum pozwala
Zawsze byłem zdania
Że ludźmi naszymi to co zwierzęce
I to co boskie
Patrz na Polskę! coraz więcej debili
Śtada każdy kozak, cwaniacka poza psychoza
By natknąć się najbardziej przeżyć
Wpływ wzorem po linii
Bawić się się czyli krzyczeć na całą gardziel
Pić, ćpać, kraść, dupczyć, wlać
Komuś w ryja dać
Każdy twardziel tak, tak samo cofnięte samice
Hormony, feromony, enzymy z tego co widzę
U niejednej dziewczyny buzują dopiero
Powyżej pewnej kwoty
Bliżej nieokreślony luksus
To wymagany motyw, by małpa
Mogła przyrzec ci, że
Jest więcej wart niż 5 złoty
Opłacalny handel to seks za rangę
Miejsce w towarzystwie wiele warte
Zestaw starter to przestań ze wstydem
I stań się wampem
Szybciej, więcej, mocniej, odstęp
Ciekawe czy ty jutro małpą się nie ockniesz!
Zdecydowany, stanowczy
Zdeterminowany jak Mor WA
I chodź bym miał być jak Syn Boga
Prześladowany taki jestem
Ten bit, ten tekst jest świadkiem
Że na te małpy chuj kładę
To jest ziemia ostatnie starcie
Nie można bać się pokój człowiek
A z tą populacją konfrontacje
To są kontrreakcje na tą całą sytuację
Pokój człowiek
Jedna miłość w sobie powiedz nie przegram
Bo siłą jestem, ludzki instynkt
Mózg i nim wygrane bitwy
Sprawiają, że dają człowiekowi
Najlepszy wynik, a małpie banan
Liść jak dziwki na prawdę prawda
Już rozpoczęte te rozgrywki
Zdrowy rozsadek odmawia posłuszeństwa
Trza zachować w sobie resztkę człowieczeństwa
Ta ziemia to jakaś pieprzona planeta małp
Bo nie ma tutaj ludzi oprócz paru ras
Chcę się mylić i wiedzieć
Że to do ludzi dotrze
Cywilizacja gdy człowiek nie czuje
Się za dobrze
Ta ziemia to jakaś pieprzona planeta małp
Bo nie ma tutaj ludzi oprócz paru ras
Chcę się mylić i wiedzieć
Że to do ludzi dotrze
Cywilizacja gdy człowiek nie czuje
Się za dobrze