Anatom - Pospieszny tekst piosenki (lyrics)

[Anatom - Pospieszny tekst piosenki lyrics]

Uwaga, uwaga
Pociąg pospieszny wjechał na tor pierwszy
Przy peronie drugim
Prosimy o zajmowanie miejsc i
Życzymy bezpiecznej podróży

Wszystko na za pięć dwunasta
HIFI Banda, jadę, jadę
Szybko, nara, cześć, nie czas
Na gadki panna, lecę, lecę
Pan da spokój, nie mam
Czasu by ogarniać, pędze, pędze
Pomóc komuś? Sorry ziomuś, sobie sam radź
Nie mam brata w nikim, wokół same wilki
Chodnikowe #Bisz i porozkładam wnyki
Wygram każdy wyścig, słabi przeciwnicy
Matematyk – sam na siebie muszę liczyć
Nie masz żadnych zahamowań jak Dam Train
Nie zobaczysz Boga na tych torach, tyle wiem
Niewiele wiem, ale mam pociąg do nieba
Osobowy, bo trzeba nacisnąć stop
Gdy potrzeba komuś pomóc
Wciąż nie da się bez
Miłosierdzia dotrzeć do zbawienia
Musisz na to wzgląd mieć bo bagaż
Który posiądziesz zostawiasz tutaj na dobre
Więc nie za bardzo jest mądre
Się przyzwyczajać za bardzo gardząc
Ludźmi w biegu po chleb materialny
Nie zdążysz nakarmić duszy

Jesteś jak pospieszny pociąg
Po co tak pędzisz?
Po co, po co, po co? Zwolnij ziomek ej
Zwolnij ziomek, bo lecisz jak Bolt
Nie wiesz dokąd i skąd możesz to wiedzieć
Bo biegniesz, biegniesz i biegniesz
Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne
By żyć w takim pędzie dla hajsu, romansu
Młodości mieć wszystko, być wszędzie
Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne
By żyć w takim pędzie, mieć wszystko
Być wszędzie, wszędzie, wszędzie

Zwolnij ziomek przed semaforem
Bo masz czerwone, to stop
Nie rób tego co zabronione
Nie możesz jechać pod prąd
Nie sam sobie wyrządzisz szkodę
Gdy wykoleisz swój skład
Bo kto tobie pomoże ziomie
By w torze go znowu kłaść?
Szkoła, praca na dwóch etatach
By móc zarobić swój hajs
Szkoda pana, gdy siódma kawa
Bo nie ma kiedy iść spać
Taka norma jak dla cyborga
Już mówił o tym Trip Lee
Twoja dusza chce wolna być i mieć
Czas dla Boga już dziś
Czas w ogóle? Ty wiesz
Co to jest czas w ogóle?
Weź czas w ogóle, nasz pan poza czasem jest
Sam poza czasem, bez nas w ogóle
Nie znasz w ogóle Jezusa
Bo nie rozumiesz, że brakuje Ci spokoju ducha
Szukasz i gubisz się w tłumie
Jesteś jak pendolino, masz tylko wielkie cele
Zmniejsz trochę pęd doliną
Zobacz jak tracisz wiele
Zobacz na mniejsze stacje, są takie piękne
Wejdziesz? Gdzieś tutaj Bóg czeka na pociąg
Weźmiesz go do siebie?

Jesteś jak pospieszny pociąg
Po co tak pędzisz?
Po co, po co, po co? Zwolnij ziomek ej
Zwolnij ziomek, bo lecisz jak Bolt
Nie wiesz dokąd i skąd możesz to wiedzieć
Bo biegniesz, biegniesz i biegniesz
Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne
By żyć w takim pędzie dla hajsu, romansu
Młodości mieć wszystko, być wszędzie
Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne
By żyć w takim pędzie, mieć wszystko
Być wszędzie, wszędzie, wszędzie

Uwaga, uwaga informacja z ostatniej chwili
Pociąg pospieszny dziś nie opuści stacji
Zdefektował i zostaje do renowacji
Za utrudnienia przepraszamy
Zwolnij ziomek, gdzie tak pędzisz, co?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować