Anatom - VERVA tekst piosenki (lyrics)

[Anatom - VERVA tekst piosenki lyrics]

Zbieram punkty za mój show
Potem biorę payback
Jestem w gazie cały rok, oni na rezerwie
Ciągle mówią:  "Anatom, może zrobisz banger"
Jara się już cały blok, ogień robię wszędzie
Jak Orlen mam Verve, jak Orlen mam Verve
Jak Orlen mam Verve, jak Orlen mam Verve
Dolewam oliwy do ognia, ej ej eje
Dolewam oliwy do ognia, ej ej eje

To mnie napędza na drodze po swoje
A ty lejesz wodę
Drogie modelki i fury sportowe
Po co lejesz wodę?
Gadasz o rzeczach, o których nic nie wiesz
No to lejesz wodę
Mówię ci, daleko tak nie zajedziesz
No bo lejesz wodę
Zredukowałem se grono przyjaciół i dziś
Na wysokich obrotach mam życie
Niektórzy dalej się wiozą pomału


Bo nigdy nie chcieli być wyżej jak Sitek
Ja na lewym pasie mam nogę na gazie i
Szczerze już nawet nie patrzę na budzik
Mówisz, że moje 5 minut przespałem lamusie
To najwyższy czas się obudzić
Wjeżdżam na salony, bo mój styl jest nowy
Ty z zagranicy sprowadzasz, jak
Komis, masz bity, kradziony
Trochę to bawi
Na klipie Ferrari masz wypożyczone
A 4 do stówy, jak wyjdziesz z klatówy
Bo chwytasz dziesione
Biorę co moje bez taniej przewózki
Hajsy włożone w mieszkanie, nie wózki
Papy ty nie masz tu nawet na sikor
A typom dalej chcesz dawać wskazówki
Poubierajcie se damskie stylówki i
Nagrywajcie pedalskie solówki
Paru by chciało dziś ze mną pojechać
(ha tfu) , są jak tirówki

Zbieram punkty za mój show
Potem biorę payback
Jestem w gazie cały rok, oni na rezerwie
Ciągle mówią: "Anatom, może zrobisz banger"
Jara się już cały blok, ogień robię wszędzie
Jak Orlen mam Verve, jak Orlen mam Verve
Jak Orlen mam Verve, jak Orlen mam Verve
Dolewam oliwy do ognia, ej ej eje
Dolewam oliwy do ognia, ej ej eje

Zjechałem na autostradę do piekła -
Zrobiłem tam niezły przebieg słuchałem AC
DC paląc skręta, wolałem tylne siedzenie
Z tych czasów dziś już nie
Wiele pamiętam, kasuje fury, numery
Palę wszystkie stare zdjęcia, suki
Ziomy i dilerzy
Teraz nie muszę mieć setki przyjaciół
Wszystkich zapakuje do jednej fury
Jedziemy nad morze albo na Mazury
Zagramy koncert i wracamy w góry
Dla moich ludzi, dla mojej rodziny
Dopóki starczy mi siły
Będę darł mordę i jeździł za
Drobne dopóki starczy benzyny
Dla tych co po drodze gdzieś pobłądzili
Dopóki mam w sobie wiarę
Jeśli choć raz Ci pomogłem to dobrze
Lecz pomódl się za mnie bym robił to dalej
Żebym nie wyleciał gdzieś na
Zakręcie i się hamował, gdy robi się ślisko
Zaryzykował, gdy jest niebezpiecznie
Tego nauczył mnie pieprzony Hip-Hop
Składam ręce do pacierza
Daj mi siły dobry Boże
Na ulicy tyle ścierwa, w sercach ból
A w plecach noże
Młodzi nie chcą żyć, jak starzy
Żyją ze 100 razy gorzej
Duże dzieci chcą zabawy, po nich
Krzyże są przy drodze, ej ej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować