Augustyn - Jutrzenko, gdzie jesteś? tekst piosenki (lyrics)

[Augustyn - Jutrzenko, gdzie jesteś? tekst piosenki lyrics]

Dlaczego mi to robisz? Dlaczego? Zabiłem

Zrobiłem dla ciebie wszystko
Co mogłem zrobić, i więcej zrobić nie mogę
Zakładasz nogę na nogę i siedzisz
I widzę, że widzisz, że widzę to w tobie
Nie powiem, co to jest, to chyba
Już koniec, ano więc, mi powiedz
Czy myślisz podobnie
To-to mnie przerasta, myślę o nas ciągle
Mam w głowie jakieś lęki, paranoje
No i fobie
Że ja sobie nie poradzę bez ciebie
Że ty sobie nie poradzisz beze mnie
Że beze mnie byłoby ci tu prościej
Lepiej, wtedy może byś wiedziała
Jak przeżyć egzystencję
No bo tego nie wiesz, ale
To nie są pretensje
Nie wiesz, czy mnie kochasz
Nie rozumiem tego, cierpię


Siedzę sam i piszę to na
Zamoczonym krześle, w dresie przepoconym
Na noclegu po koncercie
Jestem teraz w górach, na
Balkonie, źle mi, tęsknię
Widzę niebieskie ciała na
Tym hebanowym niebie i z ciemności ciemnej
Chcę wydrapać jutrzenkę
Pazury pościerane od drapania w twoje serce
Jestem teraz w górach, na
Balkonie, źle mi, tęsknię
Widzę niebieskie ciała na
Tym hebanowym niebie i z ciemności ciemnej
Chcę wydrapać jutrzenkę
Pazury pościerane od drapania w twoje serce

Nie wiem gdzie ty jesteś
Całe zakrwawione me na wpół rozdarte serce
Wiem, że już go nie chcesz
Ja tak bardzo cierpię

Te białe róże, pewnie już zwiędły i możesz
Je wynieść na śmietnik
Po śmierci przynieś mi świeże na
Grób, pamiętaj o mnie, zapal mi świeczki
By w tej beznadziei mieć promyk nadziei
Ze tato niebieski mnie na wieki nie potępi
W depresji zawisły wokale na pętli
A pętlik pomiędzy sznurem a grdyką
To pomnik, leżą w nim same takie wersy
Bo chciałem kobiety na ten czas doczesny
Chciałem cię cieszyć, być obok, gdy cierpisz
Cierpki posmak ma życie bez jutrzenki
I wierz mi na słowo, że ciężko będzie żyć
Bez tych naszych rozmów do białego rana
Ja, szafa, ty, grota, po pierwsze spotkania
Od zakochania po prawdziwą miłość, gotowość
Ofiary pełnego oddania
I nie, nie przesadzam, to wszystko
Jest prawda, i biada mi
Jeśli bym teraz tu skłamał
Chcę byś odszukała swoją drogę powołania
No i żeby jego wola się przez to wypełniała
No a ja ci w tym pomagam
No i będę w tym pomagać i
Wymaga to ode mnie wyrzeczenia zaufania
Wielka niewiadoma to, czy poślubisz Konrada
Nie zakładam już niczego
Nie mam siły! Już ta walka
Powoli mnie wykańcza, ale moja wielka
Wiara nie pozwala się wycofać
No bo to jest autostrada
Nie wysiadam, jadę dalej, mimo
Że ty się oddalasz, to nadal nogę na gaz z
Całej siły buta wgniatam
Ach! I przy tobie trwam, choć sił już brak
Brak ich, jutrzenko, gdzie jesteś?

Nie wiem gdzie ty jesteś
Całe zakrwawione me na wpół rozdarte serce
Wiem, że już go nie chcesz
Ja tak bardzo cierpię

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować