Augustyn - Siłownia tekst piosenki (lyrics)
[Augustyn - Siłownia tekst piosenki lyrics]
A ile ostatnio przeniosłaś ciężarów, bo
Coś mówiłaś, że ileś ton, nie pamiętam ile
Eee siedemdziesiąt razy czterdzieści
No to ile jest? Osiemset dwa osiemset nie
Nie, czemu mnie pytasz o takie rzeczy?
Bo bardzo cię interesuje siłownia tak no tak
Moja dziewczyna, moja dziewczyna
Moja dziewczyna wzięła mnie ze
Sobą dzisiaj na siłownię
Poszła se do szatni gdzieś tam
Ubrać te dresowe spodnie
Po to, żeby na siłowni
Jej wygodnie było ćwiczyć, robić formę
Nowość to jеst dla mnie
Ziomek mi nieznany wchodzi
Zbija zе mną piątkę "Co jest?", myślę sobie
Siedząc na tym dziwnym urządzeniu w kącie
Że moje fobie w głowie mi nie pozwalają
Żebym się tu czuł swobodnie
Nonsens, jestem chłopcem tak nieśmiałym
Nie dorosnę
Może powinienem sobie dać tę szansę i
Wejść chociaż na ten rower
Bowiem raczej każdy życzy dobrze
A te ziomki są pomocne a ja boję się
Że w mordę strzeli zaraz
Mi nakoksowany człowiek ciągle denerwuje go
Że fonem zapisuje słowa tekstu ciągiem
Co jest? Problem jakiś do mnie, chłopie?
To weź sztangę, się nią uderz w głowę
Mocniej, aż w połowie pęknie
I rozwali czachę tobie
Odejdź i pozbieraj w torbę resztki mózgu
Co są na podłodze
Okropnie to wygląda, sądzę
Że to chyba jest twój koniec
Na koksie latasz, chłopcze?
Jaki tam z ciebie sportowiec
Drożdże nie urosną
Jak podłoże twe to same cukry proste
Rośniesz sztucznie, prościej
Nie da się wyjaśnić tego
Że to bardzo mało mądre
Ii-i niech się dowie każdy ziomek, że
Moja dziewczyna ćwiczy nie dlatego
Że to modne i jest kotem
A ja jestem tym zbawienia głosem
Oh mnie on też interesuje
A szczególnie wyszczególnie to
Że patrzę na jej dół ze szczegółem
W slow-motion widzę ją jak trenuje
Snom moim mi chce dodać twerkuje
W dół, w górę w dół, w górę
W dół, w górę w dół, w górę