B.O.K., M. Bartyna - Daj to głośniej tekst piosenki (lyrics)

[B.O.K., M. Bartyna - Daj to głośniej tekst piosenki lyrics]

Kto może teraz podskoczyć nam? Ty? Kto?!
Nasza płyta na nowo zaczyna hip hop
Stara scena wygląda przy nas jak idź stąd
Każda kropla tego tłustego
Syfu to ni-tro-gliceryna
Wywołamy deszcz tu - Be O Ka
Rap kap kap kap kapie na ich łeb znów
Zegar mówi tik tak, Bisz tak to jest twój
Czas by wyleczyć polski rap z paru kompleksów
Kto jak nie ja może
Przekroczyć zaklęty krąg tematów
Które niesie plon sposobów, w jakie niesie je
Ten styl przewieje zaduch zamkniętych baniek
Podmuchem ognia wezmę ten pieprzony syf I
Podrzucę go do gwiazd
Miej nas w dupie jeśli lubisz anal
Jeśli mówisz, że to chujnia możesz spróbować
Jej na kolanach
Co mam ci powiedzieć? Kaliber tych
Nagrań mówi za nas
Ratata ta ratatatata ta nara!

BOK nie czekamy
Jeśli tylko chcesz możesz z nami
Iść w stronę zmiany
Odbij w BOK, w BOK, w BOK
Dróg jest sporo, lecz najlepsi wybierają te
Których słabi się boją bOK
Nie czekamy
Jeśli tylko chcesz możesz z nami
Iść w stronę zmiany
Odbij w BOK, w BOK, w BOK
Porzuć kajdany wiążące cię przy tym
Do czego byłeś przyzwyczajany

Kto może teraz powiedzieć ci
Że rap jest wtórny
Przeruchany wielokrotnie, puść mu nas
Niech sprawdzi całą płytę
Jego zdanie pójdzie w stronę zmiany
Potem na membrany wrzuć to reszcie
(daj to głośniej) kto nie ma miodu w uszach
- poczuje miód w uszach
Nasz styl dla gry jest jak
Dla Łazarza dotyk Jezusa
Nie do tych którym wystarcza ze Stanów skan
Mówię zastanów się sam: kto tu
Tworzy rap? kto nim handluje?
Ta muzyka nie jest łatwa i przyjemna
Nie jest płaska i przyziemna
Nie chcę głaskać
Chcę ukręcać łby tym co mówią ci
Że społeczeństwa nie stać na nic więcej
Niż bezmyślny bezwład
Uciekanie przed wolnością w wir
Pudelków, fejsbuków, seriali, reklam, gier
Z drugiej strony melanże, imprezy, ścierwo
Pusty seks nie wiem jak można marnować tak
Czas mając jedno życie
Dlatego nagrywam płytę o tym, brat nowe idzie

BOK nie czekamy
Jeśli tylko chcesz możesz z nami
Iść w stronę zmiany
Odbij w BOK, w BOK, w BOK
Dróg jest sporo, lecz najlepsi wybierają te
Których słabi się boją bOK
Nie czekamy
Jeśli tylko chcesz możesz z nami
Iść w stronę zmiany
Odbij w BOK, w BOK, w BOK
Porzuć kajdany wiążące cię przy tym
Do czego byłeś przyzwyczajany

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować