B.O.K. - Domino tekst piosenki (lyrics)

[B.O.K. - Domino tekst piosenki lyrics]

Dziewczyna wydzwoniła mnie z fochem
Jakbym zrobił jej krzywdę
Musiałem jechać do niej, wie pan
Jak to jest - takie same są wszystkie
Brakowało mi na taksę
Ale na całe szczęście wpadłem
Na ziomeczka w Żabce
Powiedział: "Podejdziemy do WBK" i
Wypłaci mi kaskę

Ten pierdolony bankomat był dosłownie o
Trzy kroki za daleko, przez to już
Biegnąc na nocny, czułem, że nie
Zdążę, nie wiem, kurwa, skąd mi wpadł
Pomysł, by cofnąć się z tym ziomkiem
Mam to miękkie serce
Kiedy dobiegłem, był już na zakręcie
Machałem mu - widział mnie
Ale pojechał beze mnie

Wie pan, co by było, gdybym


Czekał na każdego pijanego gnojka
Który pokłócił się z zegarkiem?
I tak mam męki pańskie
Jeździć miastem nocą to nie bułka z masłem
Wioząc naszą złotą młodzież, widziałem już
Sporo, to jest horror
Nasza młodość była inna
Sam pan wie, to dla pana nie nowość
Pan wybaczy - kto wie o
Tym lepiej niż policjant?

Była zła na swojego chłopaka
Nigdy nie lubiłem go za bardzo
Taka dobra dziewczyna zasługiwała na kogoś
Kto umiałby docenić jej wartość
Dzwoniła do niego tyle razy, a
Potem, za którymś razem, jak na złość
Wpadł na nią ten typ
Telefon wytrącony z ręki
Roztrzaskał się i wyszliśmy stamtąd

Domino, domino, domino quo vadis, domine?
Domino, domino, domino

No więc ten nocny mi uciekł
Następny miałem za ponad godzinę
Co miałem tam robić? Wróciłem
Do klubu, wypić browar, posiedzieć chwilę
Zagapiłem się - wie pan
Jak to się siedzi przy piwie
Gdy spojrzałem na zegarek, zostało mi
Pięć minut, zerwałem się
Potrącając dziewczynę
Zdziwiłem się - to była laska tamtego ziomka
Ciekawe, co mi powie
Kiedy przyjdzie hajs oddać?

Miałem być wtedy u kumpla
Mieszka na drugim końcu
Miasta Stąd ta taksa - wie pan
Jak chorobliwie podejrzliwa jest każda laska
Odczekałem godzinę, potem taksa, tak dla jaj
Powiedziałem szoferowi: "Gnaj pan
Chora matka czeka na lekarstwa!"
Jechał jak wariat
Potem "BUM" i ta szpitalna salka

Wyszliśmy z klubu trochę przejść się
Ale nagle wpadła w płacz i
Podążyłem za jej wzrokiem
Zobaczyłem jej chłopaka
Jak stoi na postoju taxi
Powiedziała, że on zrobi kółko
By zajechać pod klub od przeciwnej strony
Chciała zadzwonić, ale padła mi bateria
A jej telefon przecież był w kawałkach po tym
Po prostu odwróciła się i zaczęła
Biec, bałem się o nią, zacząłem ją gonić
Biegła środkiem ulicy, mijając samochody
Słyszałem piski opon, klaksony
Potem zniknęła za rogiem, usłyszałem huk
Tłuczone szkło, a gdy dobiegłem
Ujrzałem taksę wbitą w bok
Autobusu - zamarłem

Nie jechałem za szybko, kiedy
Zobaczyłem tę dziewczynę
To musiałem odbić w bok
Potem poczułem tylko wstrząs i usłyszałem
Dźwięczący odgłos sypiących się szyb, to
Był ten bok, gdzie siedział ten chłopak
Który machał mi wcześniej, poznałem go
Gdy wsiadał mówi Pan, nie żyje? Nieszczęście
"Niezbadane są ścieżki Pana"

Quo Vadis domine!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować