Beat Squad, Koni PDG, Killaz Group - Kiedy wchodzi mój styl tekst piosenki (lyrics)

[Beat Squad, Koni PDG, Killaz Group - Kiedy wchodzi mój styl tekst piosenki lyrics]

GRU co jest synu? GRU znów ma głos
Zwala z nóg skurwysynów jak nokautujący cios
I niech wie o tym każdy
Białas Kaczor alias radykalny
Znowu jest tu jakiś problem, śmieciu
K do G formacja, więc posłuchaj mego bractwa
Dla graczy
Poznańskich skurwysynów tutaj mnie zobaczysz
Kolejna runda, saga nadal trwa
Grunwaldzkie bractwo i Beat Squad maffija
Najlepszy z najlepszych - Gracz
Z Numerem Pierwszym pierwszoroczniak roku
Spróbuj dotrzymać mi kroku
Nie jesteś w stanie
Wsadź sobie w dupie swoje wolnostylowe granie
To nie dla mnie, baranie
I tak pozostanie już na zawsze
Uważaj na mnie
Bo traktuję to, co robię, poważnie
Przymierze nigdy nie upadnie
Nikt z nas nigdy nie będzie na


Dnie i pomysłów nam nie skradnie
A jeśli tak się stanie, odkopiemy topór
Będzie pierdolona wojna, teraz kończę, pokój

Nikt się nie pierdoli z białasami
Którzy mogą coś powiedzieć o nas
Za nas trzymaj matkojebców w szachu
Kiedy wchodzi nasz styl, dziwki do piachu
Zamknij ryj, skurwysynu
Kiedy wchodzi mój styl

Dostarczę wam do uszu trochę muzycznego tlenu
Napierdalam słowami jak z pieprzonego CKM-u
Pytasz, czemu
No bo taki mam swój pierdolony styl
Jestem zwykły laidback-owcem
Dobrze wiecie o tym wy
Którzy jesteście ze mną i
Słuchacie mnie od dawna
Wiecie, że najważniejszym dla mnie
Słowem jest prawda
Teraz w otoczeniu także prawdziwych MC
Powiem wszystkim wam, co na żołądku leży mi
Sprzężenie mikrofonu
Lecz Rafi nie puszcza z tonu
Zbyt długo to robię
Żeby wyprowadziło mnie to z równowagi
Poświęćcie mi trochę więcej uwagi
Bo u nas tutaj z ręki do ręki wchodzą dragi
Tylko czyste, zielone - ten kolor uspokaja
Oczy już uspokojone, to Rafi bez ściemniania
Teraz Beat Squad i Killaz dają pokaz
Co potrafią trzech najaranych skurwieli z
Grunwaldzką mafią
Co, kurwa, zdziwiony, że przekaz połączony
Że dwie grupy się zebrały
I prawdę zarymowały? Przede mną dywan głow
Ja mam w ręku miotacz słów
Więc uderzam was słowami
Przemyślanymi rymami taki właśnie mam styl
Że nie plotę trzy po trzy
Więc zamknij, kurwa
Ryj i przetrzyj sobie oczy
Teraz przedstawiciel poznańskiego podziemia
Pokaże wam kto tutaj jest prawdziwym
Lirycznym rzeźbiarzem

Nikt się nie pierdoli z białasami
Którzy mogą coś powiedzieć o nas
Za nas trzymaj matkojebców w szachu
Kiedy wchodzi nasz styl, dziwki do piachu
Zamknij ryj, skurwysynu
Kiedy wchodzi mój styl

Zamknij wreszcie ryj
Bo degustacja mego stylu
Mam w sobie więcej rymów niż jest wody w Nilu
I nie jestem tutaj sam
Zobacz moich braci Killów
Koalicja Beat Squad i chłopaki z GRU
Pojednanie, wspólne granie, rymowanie
Wspólna walka nie od wczoraj
Grana za od zawsze
To normalka, brudna rzeczywistość
Szara codzienność
To doprowadza mnie do mdłości i
Rozchodzi się po kościach
To nie bzdura, jakaś subkultura
Z nami Kaczor jest i Gural a Ty nagrałeś
Jakiś numerek, zamknij ryj, skurwielu
Na Twą osobę szereg
Mogę wypierdolić fraz, a masz i
Co boli, wymykam się spod kontroli
Łza się wokół kręci
Bo ktoś coś pierdoli i jak Mirafiori
Wyspa samotna, a Cię oszukują zamknij ryj
Beat Squad i Killaz Group atakują

Nikt się nie pierdoli z białasami
Którzy mogą coś powiedzieć o nas
Za nas trzymaj matkojebców w szachu
Kiedy wchodzi nasz styl, dziwki do piachu
Zamknij ryj, skurwysynu
Kiedy wchodzi mój styl

Grunwaldzki kartel poraz kolejny
Pojebany Gural swoim ludziom wierny
Podziemne koneksje, które nas łączą
Z poznańską sródką i wrześnią nie zgasną
W tej grze Gural ma pozycję wyrobioną
Twardą stroną, ciężkich nokautów szkołą
Przypieczętowaną piątkami od mych braci
Jesteś mym kuzynem
Przyjaźni mej nie stracisz
Lecz zyskacz, tutaj tylko ksywy, nie nazwiska
Przyjaźń bardzo bliska
Moich ludzi długa lista
Grunwaldzki profesjonalista, sprawa oczywista
Dla mnie jak zadymy na boiskach
Jak danki na koszowiskach
Jak bity na kompaktowych
Dyskach tematyka ściska
Pochodzę z podziemnego środowiska
Gdzie życiowa droga wyboista
Na zawsze zajebista ekipa, koło się zamyka
Kończę drogą Carlita, chropowata ma technika

Nikt się nie pierdoli z białasami
Którzy mogą coś powiedzieć o nas
Za nas trzymaj matkojebców w szachu
Kiedy wchodzi nasz styl, dziwki do piachu
Zamknij ryj, skurwysynu
Kiedy wchodzi mój styl

Kolejne uderzenie
Teraz na mnie przyszedł czas
Nadeszła moja kolej, aby uspokoić was
No więc zamknij ryj, kiedy wchodzi mój styl
A kiedy ja skończę, wtedy odezwiesz się Ty
Moje słowa zostają wypluwane na matę
Uderzam moim rymem w Ciebie
Niczym mocnym batem
I choć myślisz, że nie boli
To odczuwasz jakiś ból
Nie wiesz, co masz ze sobą zrobić
Którą masz zagrać z ról
Czy może masz się bronić, czy może atakować
Nie wiesz jaką przeciw mnie
Taktykę masz stosować
Więc ja Ci teraz powiem, zamknij lepiej ryj
Jestem ostatnim, który pokazuje swój styl
Bo Beat Squad i Killaz Group
Są na scenie teraz tu
Połączone siły poznańskich kapel dwóch
Więc nie chylcie swoich głów
Tylko powiedz kilka słów
Ułóż coś swojego, zaprezentuj je tu
Jeśli będziesz dobry, to nazywaj siebie MC
Jeśli robisz to źle
Nie przechwalaj się więcej
Tylko zamknij ryj i daj spokój sobie z rapem
Rób za kogoś innego, a nie rób za szmatę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować