Berson - Nie ma cię tekst piosenki (lyrics)
[Berson - Nie ma cię tekst piosenki lyrics]
Podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepie nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(prrra) podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, niе ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepiе nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra)
Dobra pobudka, podaj to dalej jak kelner
(prrr) nawijka o tym jak niszczy to miejsce
A ile to pięter, WWA, pato, city center
(ZOZO) to reprezentant, a drogi kręte
Dalej nie kłamię, dalej to kręcę (prrra, ej)
Żelbeton solo, SPZOO, money maker (ZOZOZO)
Schowaj łopatę, robię to wersem (ej, ej)
Zaczynam, kończę debatę jak Żelbet
Żelbet! Wąsy na stole bywały
Nie tylko w movember (ej)
Oczy co robiły rentgen, ach
Trzeba robić pengę (ej)
Było to błędem, mówiłem "będę", słyszałem
Ciągle "nie ma cię, nie ma cię"
(ej) nie możesz zgubić się w drodze po
Sos, niepewny krok, nie ma cię, nie ma cię
Nikogo nie obchodzi twój los, rzucona kość
Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię
Pod prąd, w cenę wliczony jest błąd (ej)
A za mną zawsze jest ktoś, ich nie zawiodę
I nie ma, że nie ma cię, ej
(ZOZO-ZOZO, prrra)
Podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepie nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(prrra) podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepie nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra)
Głowa wysoko, barki szeroko
To nie czerwony dywan (prrra)
Charakterny chłopak, każdy raz
Tonie, raz pływa, no czasem tak bywa
(ej) a po mnie to spływa
Choć ja to nie gruba ryba (ZOZO-ZOZO)
Lepszy łeb kury niż ogon
Byka, zarzucam haczyk, ktoś to połyka
(ej, nie ma cię, nie ma cię)
Dla ciebie piszę, dla ZOO nagrywam, ej, ej
Cały horyzont
Styl pierwsza liga, ZOO, nie wiem co słychać
Bo mówię co widać u nas w chuj zipa, u
Ciebie lipa, hah! Chmura, i
Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię, ej
Zbiera się ślina, zaczynasz kichać, kura, i
Nie ma cię, nie ma cię, ej
Nic mi się tu nie należy
O swoje walczę od zawsze (tej)
Szacunku i wiary, tak wychowany
Ubrany w prawdę (prrra)
Oby z fartem jak życie się staje pikantne
(ZOZO) od dawna wiemy co warte
Więc nawet kiedy upadnę (prrra)
Podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepie nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(prrra) podaj godzinę i miejsce
Zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne
Ty czekaj na więcej (ej, prrra)
Wariacie, miało być lepiej nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię
(ZOO) trochę to inaczej klepie nie ma
Cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra)