Białas, Red - Gwiazda wieczoru tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Białas, Red - Gwiazda wieczoru tekst piosenki lyrics]
Idź do klubu i uwierz
Mitomani zdobywają szczyt
A prawda w oczy kłuje
Wielki raper myśli, że jak wszyscy znają
Go to ściemni Cię, jak jakąś małolatę
Ale trzeba być burakiem
Żeby mieć o sobie takie zdanie
Myśli, że jak sam przy barze
Stanie i chwile pomacha sianem
Dupy na kolanach same będą za nim będą biec
Pomyślałaś dalej on takim pajacowaniem
I pokazaniem że samiec większość bawi mnie
To serio dzieje się?
Czy tylko Ty nie jesteś tutaj szlaufem?
A tamten na cyckach wypisał cały marker
Mówi do nich jak do szmat, słychać to aż tu
"Hej dziwki
Która jeszcze nie wznosiła toastu"
Tak pijany do granic się bawił i było kozak
Nagle spojrzał w twoją stronę i zwymio
"Rzygam miłością" powiedział
Po czym usta wytarł we własny rękaw i dalej
Przepijał swój kapitał
Pocisnął potem barmana i tak go wkurwił
Że chłopak poszedł po bramkę
Raper musiał opuścić ten lokal
Wyszły za nim tamte dupy, a on: "Nara dziwki"
Potem Cię mijał i powiedział
Tylko: "Fajne cycki!"
Parę godzin później idziesz
Na przystanek kochanie
Ledwo stoisz na nim, oczy zamykają się same
Ale już siadasz
Myślisz co dalej z tym głupkiem MC
A on siedzi tam
Wlewa do coli łychę uśmiechnięty
Ogłasza wszystkim, że go bardzo boli serce
I umiera, a chce do narodu wygłosić orędzie
I w ogóle jest raperem –
Prezydentem co zna życie
Z każdą chwilą na szczęście
Bełkotał coraz ciszej
Ale na reszcie zamknął się, totalny przyjeb
Jak wysiadałaś to już chrapał
Z otwartym ryjem