Białas - Ostatni prawdziwy tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Białas - Ostatni prawdziwy tekst piosenki lyrics]
Przykładem do naśladowania i wzorem
Muzyka już nie jest dla mnie terapią
Zmieniłem całkiem nastawienie do niej
Kiedyś to dokument o moim życiu
Dawanie prawdy w ogromnej ilości
Teraz to tylko zabawa chłopczyku
Moja odskocznia od rzeczywistości
A większość chłopaków nie
Może rozwinąć skrzydeł
Ich rapy jak klatka dla ptaków
Zbudowali ja z ograniczeń
Jeśli to nazywa się bycie raperem no
To ja nim nigdy nie byłem
Chłopak z ulicy mi mówi no stary
Rap zmienił się w gejowską muzę
Myślę, czy on rozumie kim jest Armani
Kiedy patrzę na jego bluzę
A potem w ramach odwetu się pyta
Czy jest tu od Hip-Hopu gorszy gatunek
Po krótkim zastanowieniu mu mówię że ludziе
Ja próbuje zrobić coś unikalnego
Dlatego zacząłеm produkcję beatów
Palce już mnie kurwa bolą od tego
Krew aż mi leci z głośników
Pracuję w ciszy metaforycznie
Bo dom się buja od muzyki
Nie będzie z niej hajsu będzie identycznie
Ostatni prawdziwy, który nie
Pcha ryja wszędzie, byle tylko zarobić
Mam najlepszych fanów
Bo to fani mojej muzyki nie mojej osoby
Dwa lata nie wydałem solo
Bo dawałem pomysły innym artystom
Ludzie myślą że ja bardzo dużo piszę
A ja piszę więcej niż myślą
Ostatni prawdziwy
Nie dałem dupy za pieniądze w żadnej sytuacji
Ostatni prawdziwy
Pomimo że miałem ku temu miliony okazji
Nie jestem najlepszym raperem na
Świecie tylko dlatego, że nie jestem raperem
Ja nie robiłem kariery w internecie
To moja muzyka zrobiła karierę
Nikt jeszcze wtedy nie był youtuberem
A dostałem challenge życie bez pieniędzy
W liceum prędzej bym jebnął kamerę
Niż odcinek z tobą nakręcił
A teraz to jestem święty
Ludzie klękają przede mną nie
Przed panem bogiem
Bo choć Bóg ma dużo dobrych intencji
No to jednak ja im realnie pomogę
My tyle już wypiliśmy za błędy
My tyle już wypiliśmy za zdrowie
Że aż piszemy żaba przez rz
I chcą dawać nam leki psychotropowe
Żaden artysta nie boi się presji
To nas nie wpędzi do grobu
Przez to, że żyjemy krok od depresji
Zawsze idziemy do przodu
Wiec przykładam sobie pistolet do głowy
Żegnam stary rok, a czy powitam nowy