Białas, Czerwin TWM, Bonzo - Rollercoaster 2 tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
Zobacz wszystkie teksty piosenek Białas
Zobacz wszystkie teksty piosenek Czerwin TWM
Zobacz wszystkie teksty piosenek Bonzo
[Białas, Czerwin TWM, Bonzo - Rollercoaster 2 tekst piosenki lyrics]
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Raz ogień, a raz woda, tu odejmie, tam doda
Sparzy się najpierw, potem wyciągnie morał
To, co powinien jasno, widzi w ciemnych kolorach
Rano siłownia, wieczorem browar i towar
Ciężej wjechać na górę, łatwo się na dół spada
Najpierw leci z Red Bull'em, kontruje buchem siada
Się jak u siebie czuje, z wizytą u sąsiada
Taki niewdzięczny chujek a mówi o zasadach
Moje życie rollercoaster, ale ciągle w siłę rosnę
Nieważne jak, ważne, że postęp, góra - dół zakręty ostre
Twarze ponure kontra radosne
Jak upadłem no to się podniosłem, mordo
W życiu nic nie jest proste
Pierdolony rollercoaster
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Moje życie to jest wieczna parabola
Twoje życie, kolo, to jest jakaś paranoja
Co ty nagadałeś tym ziomalom dookoła
Chciał wozić się jak król, ale wiedzą, że mitoman
Podjeżdża, no to z panny, hajsik ma pochytany
Tak naprawdę to wiedzą, że to wszystko jest od mamy
Oni po money money, a on coś tam im pierdoli
Już wkurwia ich powoli, zaraz prawda go zaboli
Tu szybki zwrot strony i już wie, że jest osłem
Co nie dość, że podjeżdża, to jeszcze bierze droższe
W bani ma rollercoaster, proste, no bo skądże miał się spodziewać
Niby, że dziś do wyjaśnień dojdzie
No i pęka balon, który napompował
Tak się kończy jak lecisz na farmazonach
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół)
Góra dół i nie może wylądować
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Raz ogień, a raz woda, tu odejmie, tam doda
Sparzy się najpierw, potem wyciągnie morał
To, co powinien jasno, widzi w ciemnych kolorach
Rano siłownia, wieczorem browar i towar
Ciężej wjechać na górę, łatwo się na dół spada
Najpierw leci z Red Bull'em, kontruje buchem siada
Się jak u siebie czuje, z wizytą u sąsiada
Taki niewdzięczny chujek a mówi o zasadach
Moje życie rollercoaster, ale ciągle w siłę rosnę
Nieważne jak, ważne, że postęp, góra - dół zakręty ostre
Twarze ponure kontra radosne
Jak upadłem no to się podniosłem, mordo
W życiu nic nie jest proste
Pierdolony rollercoaster
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Moje życie to jest wieczna parabola
Twoje życie, kolo, to jest jakaś paranoja
Co ty nagadałeś tym ziomalom dookoła
Chciał wozić się jak król, ale wiedzą, że mitoman
Podjeżdża, no to z panny, hajsik ma pochytany
Tak naprawdę to wiedzą, że to wszystko jest od mamy
Oni po money money, a on coś tam im pierdoli
Już wkurwia ich powoli, zaraz prawda go zaboli
Tu szybki zwrot strony i już wie, że jest osłem
Co nie dość, że podjeżdża, to jeszcze bierze droższe
W bani ma rollercoaster, proste, no bo skądże miał się spodziewać
Niby, że dziś do wyjaśnień dojdzie
No i pęka balon, który napompował
Tak się kończy jak lecisz na farmazonach
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół)
Góra dół i nie może wylądować
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)
Zawsze jak mam urodziny to mam doła
Moje życie to jest ciągła parabola
Góra dół (góra dół), góra dół (góra dół), góra dół
Kurwa można zwymiotować (rollercoaster)