Bilon, Kaczy Proceder, Żary - Bez szans tekst piosenki (lyrics)

[Bilon, Kaczy Proceder, Żary - Bez szans tekst piosenki lyrics]

Bez szans na wyjście, pozostając w miejscu
Ej bez szans cię widzę
Kiedy znowu wolisz zostać w przejściu
Orientuj się na dźwięków tło i
Przekaz z rdzenia
Bez szans na efekt, bez wczutki w temat
Nic samo nie dzieje się teraz (ej)

Jak liczyć na profit w kraju
Gdzie durnie kurczowo trzymają się steru
(bez szans)
Idę po swoje, chcą mnie zatrzymać
I znów jestem szybszy, to szczegół
(bez szans, bez szans)
Zdecydowany, pozostań w blokach
Nie jesteś gotów do biegu (bez szans)
Zwycięstwo jest w głowach, domena mocnych
Bo słaby wypada z szeregu (bez szans)

Jak myślisz, że jestem bez szans, jakbym był
To bym nie stał bez szans jesteś
Nie masz podejścia i nigdy nie
Znajdziesz klucza do wejścia
Bez szans, bez szans żadnych, wstyd, porażka
Spisany na straty
I zawsze przychodzi czas zapłaty i nie ma
Że rozłożą ci to na raty

Ofiarą pozostaje kto poddaje się na starcie
Bez szans
By osiągnąć więcej coś niż może każdy
Bez litości pozostaną ci co
Szans sobie nie dali
Odjechali gdzieś daleko
Co przepadli gdzieś w otchłani

Ból, syf, smród, zwątpienie
Porażka przyjść może zawsze
Bez szans pozostajesz jak tracisz
Czujność, wróg nie śpi, układa głaszcze
Nie będzie nikt, nie będzie
Nikt spokojnie stał, spokojnie stał
Spróbuj zagarnąć to, co nie twoje
Wnet poczujesz trwogę i szał
Sam rób co chcesz, sam rób
Co chcesz, wybór jest twój, wybór jest twój
Jedyny prawdziwy, niesławny proceder
Frajerstwo niech idzie na chuj

Ej, jeśli nie schylisz się po grosz
Złotówka nie przyjdzie sama
Chama nie zdzielisz czasami z bara
Zaraz usłyszysz: spierdalaj
Bez szans wyścigi robić z czasem i
Nikt nic tu nie wygrywa
Bez szans zostajesz w uścisku śmierci
Dlatego z dala się trzymaj

Bóg wybaczy ci grzechy
A prawo ulicy nie sądzę bez szans
Przy niewiernych straciłeś godność za
Zachowanie swe podłe
Nie będzie już teraz pomiłuj
Niedużo już czasu zostało
Bez szans odkupienia, bez szans na przeżycie
Atur dimmum finaris?

Nie ma, że nie ma
Tak składam fraktale rzeczywistości
Kiedy w tunelu zaświeci światło
To serce jest bardziej gorące
I nie wybaczę obłudy
Bez szans zostawić wspomnienia
Uliczny instynkt nigdy nie gaśnie w
Tej całej dolinie istnienia

Walczysz, mówią ci: przestań
Przestań! Nigdy nie bierz tego do serca
Myślą, że jesteś bez szans
Bez szans! W myśli traktuj ich jak morderca
Pytam: gdzie cała reszta, reszta?
Jak coś się dzieje, wiadomo ich nie ma
Życie samo ich skreśla
Skreśla! Zostaną silni, a lamus wymięka

Kiedy zostaniesz do końca, do końca
Ich w ciało obrócą się słowa (słowa)
Bez szans zostaną wszystkie demony
Co chciały cię wcześniej blokować
(bez szans, bez szans)
A szansę musisz sam dawać, dawać energię
Którą chcesz dostać (dostać)
Na barkach swoich zbudować filar
Aż krzywa zrobi się prosta

Kiedy zostaniesz do końca, do końca
Ich w ciało obrócą się słowa (słowa)
Bez szans zostaną wszystkie demony
Co chciały cię wcześniej blokować
A szansę musisz sam dawać, dawać energię
Którą chcesz dostać (dostać)
Na barkach swoich zbudować filar
Aż krzywa zrobi się prosta
Kiedy zostaniesz do końca, do końca
Ich w ciało obrócą się słowa (słowa)
Bez szans zostaną wszystkie demony
Co chciały cię wcześniej blokować
(bez szans, bez szans)
A szansę musisz sam dawać, dawać energię
Którą chcesz dostać
Na barkach swoich zbudować filar
Aż krzywa zrobi się prosta

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować