Bilon, Kaczy Proceder, Nizioł - Fook tekst piosenki (lyrics)

[Bilon, Kaczy Proceder, Nizioł - Fook tekst piosenki lyrics]

Spójrz, bracie, głęboko mi w oczy
Czy widzisz w nich dzisiaj strach?
To życie swym torem się toczy
Z dnia na dzień przybywa w nim barw
Pamiętasz jak było na starcie
Gdy łączył nas jeden cel?
Wszyscy jak jeden mąż razem
By przetrwać kolejny dzień
Ulica nam była jak matka troskliwa
Dzieliła po równo nam chlebem
Co zrobiłbym dzisiaj bez tej nauki braciszku
Dasz wiarę? Sam nie wiem
Tak, było nas wielu, jak mało zostało
Na palcach swej ręki policzę
Brat staje się wrogiem, brata się z diabłem
A kiedyś oddałbyś życie
Spójrz jeszcze raz, bracie, głęboko
W tych oczach zmęczonych jest coś

Zobaczysz to samo w swym lustrze, bądź pewny
Że zawsze jest ktoś kto stoi za tobą


Pomoże w potrzebie i nigdy ci nie da powodu
Byś zwątpił w zasady i w miłość bliźniego
To wszystko weźmiemy do grobu
Spójrz, bracie, głęboko i pomyśl
Co zrobiłbyś teraz sam?
Co warte by było twe życie
Gdy straciłbyś jedyny skarb?
Ta przyjaźń to siła
Czym starsza, mocniejsza
Cenniejsza niż złoto czy diament
Bezcenne, braciszku, mieć ciebie przy sobie
Rodzinę i życie kochane
Bywa, trafia się przyjaźń, jedna na sto
Bo z czasem nie mija
Nie chciwa, nie micha, po prostu
Wypas, szczera do bólu, po prostu prawdziwa
Bywa, że zdarza się przyjaźń
Która latami z nami się rozwija
Nie minie, nie zginie, nie spadła
Z nieba, dojrzewa, nie ziewa
Jest taka jak trzeba

Razem raźniej lecieć przez życie
Myśleć do przodu, wspierać się w krzywdzie
Piękne coraz rzadziej spotykana uczciwa
Oparta na faktach
Salanalada, prawdziwa przetrwa, lipna umiera
Odpada w przedbiegach
Recepta: podlewaj jak kwiat
Przyjaźń to skarb, o który masz dbać

Bywa, trafia się przyjaźń, jedna na sto
Bo z czasem nie mija
Nie chciwa, nie micha, po prostu
Wypas, szczera do bólu, po prostu prawdziwa
Bywa, że zdarza się przyjaźń
Która latami z nami się rozwija
Nie minie, nie zginie, nie spadła
Z nieba, dojrzewa, nie ziewa
Jest taka jak trzeba

To wielki dar, nie jakiś fart, że robimy rap
Co więcej jest wart niż moda czy hajs
Że scala i daje możliwość wspólnego działania
Odsłania, codziennie pozwala, rozwija nas
Prowadzi, wyzwala, jednoczy, rozpala
To święty jest rap
Za który nieraz musiałem się lać
Za który płakali skurwiele, bo
Chcieli się śmiać
Którego nie oddam, nie sprzedam, nie zdradzę
Nie doznasz go tak
Jak nie masz jak ja pewności
Wartości zawartych w przekazie
Odbitych od dna

Jak jesteś jak szak, dosięga cię strzał
Nie przetrwa tu żadna kanalia
Tak marna jak fałsz, bo sprawi to
Czas, przepadnie, zaginie, pognany zostanie
Odbije się sam
Policzy nas garść, miedź twarda jak stal
Sprawdzona na frontach
Na ciemnych robotach w
Ulicznych melodiach gram
Tak to ja, mój i twój jest teraz świat
Razem zawsze lepiej grać
Żyć i tworzyć, płakać, śmiać
Brać od losu to, co da
Nie zapominać, że człowiek jest wart
Że cofnie się sam, to wróci gdzieś tam
Przyjaźń podstawą jest życia, a
Wiatr w żagle zawiewa, przynosi piach

Bywa, trafia się przyjaźń, jedna na sto
Bo z czasem nie mija
Nie chciwa, nie micha, po prostu
Wypas, szczera do bólu, po prostu prawdziwa
Bywa, że zdarza się przyjaźń
Która latami z nami się rozwija
Nie minie, nie zginie, nie spadła
Z nieba, dojrzewa, nie ziewa
Jest taka jak trzeba
Bywa, trafia się przyjaźń, jedna na sto
Bo z czasem nie mija
Nie chciwa, nie micha, po prostu
Wypas, szczera do bólu, po prostu prawdziwa
Bywa, że zdarza się przyjaźń
Która latami z nami się rozwija
Nie minie, nie zginie, nie spadła
Z nieba, dojrzewa, nie ziewa
Jest taka jak trzeba

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować