Bleiz, Gruby Mielzky, Gedz - Rozterki tekst piosenki (lyrics)
GΣDZ [Jakub Gendźwiłł] Malborku, Polska
[Bleiz, Gruby Mielzky, Gedz - Rozterki tekst piosenki lyrics]
Dokonuję wyborów, nie mów mi co mam robić
Co mam robić?! Co!? Co?!
Co mam robić?! Co!? Co?!
Co mam robić?! Co!? Co?! Co mam robić?! Co?!
Każde dzielenie skóry
Której tanio nie sprzedam
Piekielny orszak chce mnie dzisiaj
W ZUSie pogrzebać by nie dać mi tej korony
Z którą jest mi do twarzy
Życie to Grill! Bez pracy nie ma co smażyć
Palić stare zakazy
Jak Jordan Belfort gruby hajs
Życie daje cytryny
Które w tabletkach zwalniają stan
Czekam do piątku na skarb jak Goblin
Wpadam w kocioł burbonu jak Janis Joplin
Skarmione oczy słońcem
Rzucają żar jak Superman powieka ciężka
Ale szkoda grubych lat na twardy sen
W tle te same głosy
W tłumie fałszywych doradców
Co sami nie pomogą
Ale będą grzebać w pustym garnku
DobrzeJest Studio - pali się
Grill jak hektar lasu
Patataj jak Lucky Luke i patataj
Mnie stąd ty już
Rozdarty umysł nie chce stać na rozdrożu
Świadome ruchy tutaj nie wprowadzą do grobu!
Po pierwsze chuja wiesz o życiu którym żyję
Wiedzą to tylko mordy
Które lecą z nami na szyję
Święto goudy walę tyle, że się krzywi domek
Moje rozterki to kupić dwie
Butelki więcej czy rower
Pójdę w lewo czy w prawo, i tu i tu mam barek
Powiedzieć polej, czy nalej
I tu i tu mam balet
Hashtag życia mam w kieszeni
Rzucić czy mi już nie można
Ziomale wiedzą, że gdy się bawię
To bawię się dobrze bleee! Trondheim
Mam to spylę, by mieć jak nie mam to pożyczę
To moje życie
Palę blanta z własnej listy życzeń
Noszę to co mi dają w sklepie
Nie mam rozterek bo nie jestem panną
Zostaw to, wezmę inne to ma Gocha wezmę tamto
Mam coś z ludzi
Którzy otaczają mnie na co dzień
Problemy są nam obce
Więc kurwa żyjemy w zgodzie
Moja największa rozterka: skąd wziąć
Flotę na Kempa?!
Więc gdy słyszysz zwrotkę jedną
Browkę więcej weź pamiętaj (o mnie)
Stoję na rozdrożu, szukam właściwej drogi
Dokonuję wyborów, nie mów mi co mam robić