BoKoTy, Neile, Białas - Rotacja tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[BoKoTy, Neile, Białas - Rotacja tekst piosenki lyrics]
Chce polatać na rotacjach
Niunie chcą mnie na pomadkach
Bo chcą poczuć smak bogactwa
Ale to nie tak kochanie
Że ja niby nie wiem co robić bez monet
To tylko mało widzący wizjoner
Per jednodniowy milioner
Podrzucam se piątaka i nabiera rotacji
Nie zdążyłem go złapać
Skończył w kanalizacji
Co z tego, że ostatni, pomnoży se go rap mi
W tym zoo mam sporo do gadki
Codziennie wychodzę z klatki
Nie potrzebujemy łaski ty
Jak coś cie boli to zamknij ryj
Rób sobie swoje i daj mi żyć
I tak to ja wezmę hajsy z płyt
Jedziemy pić i kręci nam się w głowach
Od rozglądania się gdzie tutaj
Można hajs skołować
Wiesz że w rapie lubię napalm
Innym składom studze zapał
Już nadchodzą grube lata
Się nie lata w bluzie brata
Zaraz h8me zrzuci bombę
Kupię sobie gucci pościel
Mój sukces to nie niewypał
To tylko długi lot jest
Jak nie masz szmalu wtedy nie płyniesz
Chyba że ziomek ma pare stówek
Lub kredo na dwóch i znowu tańczone
Odwiedzić klub i zwąchać worek
Wiesz jak to leci, ile byś
Nie miał rotacja kasy, dupeczek, imprez
Gościnnych zwrotek, blantów w plenerach
Boro dociera i większość odpula
Nie chcę sztucznych kocham swoich
Rotacja w składzie nie jest konieczna
Poznałem się na tych mordach kilku
Chociaż nie zawsze na tym samym podwórku
Rotacja miejsc - ulice bramy
Rotacja zdarzeń - trzeźwy, pijany
Rotacja słów, numerów telefonów
Mieszanka twarzy i różnych kontaktów
Wchodzimy w ruch, miejski teleport
Rotacja miejsców grania koncertów
Kody kreskowe na sztucznych
Cyckach, rotacja cen, zapłacisz za wszystko
Tańczy najlepiej w budynku inne
Dupy patrzą zawistnie
Wygląda jak 500 baniek no i
Zastygam i zebrała już sumkę
Podobna do młodej shaji ale
Z tyłu bardziej brazil
Widownia szlaje każdy ma jęzor na
Glebie i głośno klaszcze
Reflektory zgasły nagle
Sporo dymu poszło na sale
Ona przeliczyła sosik i 200 za
200 momentalnie wzięła na barze
Potem w sumie tylko kulisy
Ale jedno wiem na beton
Inna sztuka ją podmieniła
Rotacja one krążą wokół #żeton
Ziemia się kręci jak spalding na palcu
BoKoTy niszczą system w mediach
Niemowlę głodne krzyczy w szpitalu
Zbombiony pociąg na stację wjeżdża
Bliscy przenoszą się gdzieś na zawsze
Przy korycie też teraz mamy roszadę
Mnie znowu czeka kilka kursów
Czas zrobić opłaty i kupić żarcie
Życie samo tyra nam jazdę
Więc ja bez pardonu chwilę kradnę
Od zawsze byłem przekonany, że wydamy krążek
A Ty jak go kupisz dobrze wydasz flotę
My w okrążeniu szukamy szczęścia
Krew buzuje nam w powiekach
W gotowości na bokotowe trasy
Radom dalej te same barwy
Wziąłem do ręki barwy ruszyłem na szary świat
Czuję się niezastąpiony
Opadają szczęki, nagle tym którym wiary brak
Każdy z nich jest teraz zaskoczony
Zastąpiłem słowo "błąd" na "doświadczenie"
Słowo "porażka" zamieniam na "sukces"
Taka rotacja, takie mam przeświadczenie
Sam uwierzysz we mnie wkrótce
Dziś ta branża mnie bardziej
Śmieszy niż fascynuję, lecę gdzieś ponad
Zobaczysz jak na prawdę osiąga się sukces
Gdy usłyszysz o nas
Byłeś ze mną kiedy nie miałem nic
A teraz kiedy mogę mieć wszystko
Nagle to ja jestem tym złym
Bo nie idę przez życie tak jak Ty myśląc
Z szeregu wystąp ten kto ma odwagę
Ten kto jej nie ma niech pozostanie w cieniu
Moje życie jedna wielka rotacja
Choć nie zamieniam gremium
Co najwyżej status quo to atutu
Bo to Mount Everest
Im więcej daje tym więcej dostaje
To inny level jest
I nie wiem wiesz o czym wcześniej myślałem
Na pewno nie było to lukratywne
Dzisiaj widzę innego człowieka
W odbiciu lustra, dziwne