Bonson, Marysia Starosta - W dół tekst piosenki (lyrics)
[Bonson, Marysia Starosta - W dół tekst piosenki lyrics]
Że sztuka czysta znów jak pizda na sznurze
Się huśtam w myślach
Wódka zimna, w ustach fifka
We łbie znowu kurwa syf mam
Proszę nie dzwoń, nie mów mi
Że jesteś gdzieś
Pada ci telefon, jakby co, to SMS
Bo to trzęsie mnie, ale nie chcę spięć
Dzwonię do kumpla
Mówię "Dowieź jeszcze pięć"
Kończę flaszkę, się trochę martwię
Że w to gówno wpierdalam
Znowu flotę strasznie
Z barku biorę flaszkę, dzwoni do mnie pacjent
"Dobra weź nie dygaj
Przecież zdążę - znasz mnie"
Kumpel spóźnia się i to
Wkurwia mnie strasznie
Puste źródła, wiesz, w TV
Scarface, wolę czuć, a nie patrzeć
Piszę co tam, odpowiada mi, że ok, a
Ja już nawet boję się zapytać, czy mnie kocha
I tak piszę z nią o pierdołach
Typu z kim jest kto
A tak serio to wymyka mi się życie z rąk
I to przykre, bo ostatnio nam nie idzie wciąż
Biorę zwitę w dłoń
A z głośnika znowu słyszę ją
Nie rozumiem ciebie już, nie zrozumiem
Nie poskleja nam się już to wszystko
Ty spadasz, lecisz w dół
Ty spadasz, lecisz w dół
Nie rozumiesz mnie i już nie zrozumiesz
Czuję, że Ci źle, gdy jestem blisko
Ty spadasz, lecisz w dół
Ty spadasz, lecisz w dół
Dwie godziny temu kumpel przywiózł towar
Teraz pytam, czy mu dolać
Myślę o nas i że byłaś zbyt surowa
Boli mnie od dymu głowa
I tak kminie, że jestem znowu tam
Gdzie wtedy
Takie same błędy, tylko dziad się zmienił
Więcej hajsu to więcej płacę
Żeby dać se przeżyć jeszcze jeden dzień
Nim stracę nerwy wszystko i mam w chuju to
Że wam jest przykro
Leję szklankę czystą i do
Kumpla mówię takse wydzwoń
I jak zawsze rynsztok
I poprawiam ostatnie pozdrawiam dostawcę
Bo trzaska to strasznie
I tak na poważnie to zaraz odpadnę
Bo nie widzę nic już i gadam do ścian wiesz
Nie wiem gdzie jesteś, nie mówię ci
Że jestem w niebezpieczeństwie
Nie będzie pewnie ci spoko dziś wiedząc
Że pęknie mi serce
I tracę kontrolę nad życiem
Sam wchodzę na stryczek
Jak mogę, tak piszę, a ty pytasz
Czy się dobrze bawicie
Nie rozumiem ciebie już, nie zrozumiem
Nie poskleja nam się już to wszystko
Ty spadasz, lecisz w dół
Ty spadasz, lecisz w dół
Nie rozumiesz mnie i już nie zrozumiesz
Czuję, że Ci źle, gdy jestem blisko
Ty spadasz, lecisz w dół
Ty spadasz, lecisz w dół