BonSoul - Tylko Tłusto tekst piosenki (lyrics)
[BonSoul - Tylko Tłusto tekst piosenki lyrics]
I felt so left out 'till I got to know her
So I tried to wait, but she got over
And I became just like her
So don't be surprised to find
Jak znów jest ciepło dawaj ziomów furę pełną
I chmurę, wiesz tą
Co po jednej zgubię pewność
I zgubię portfel i telefon i
Się wkurwię przez to
Daj kilka shotów żeby popić
Skoro mu nie weszło
Daj spokój, to po pierwsze
Po drugie to koniecznie
Nie wpierdalaj się tutaj z freestyle'em
Bo to kiepskie jest
Chcą nowy BonSoul, mówią "złoto pęknie"
Spoko, pewnie, po to rzeźbię
Bo na chuj mnie mordo respekt jest?
Ciągle coś chcą ode mnie
Ja chcę kieliszek i popitę ktoś polewa
W takim słońcu już nie widzę co kto pisze
Ktoś wziął piłkę, patrz jak tańczy szatan
Leżę, beka
Tak z pół metra dalej miałbym z japy tatar
Coraz więcej braci, wóda, jazz i rapy
Ktoś przejebał na pokerze część wypłaty
Wściekły zapił, teraz szuka pięści
Traci równowagę pada jak gówno w trawę
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Jedna butla, dwa
Trzy to już jak but na twarz
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa mać
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Ona wkurwiona zerka już na bank
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa wstań
Kiedy piją z gwinta zapijają browcem
Dupy mają problem
Bo niby główną rolę gra rozsądek, chuj tam
Nie patrzysz, ty
Przepłukać ma cokolowiek usta
Jakiś obcy typ rozpoznał, znowu
Pierdoli coś do mnie, kurwa
Inny się z babą kłóci za
Uśmiechy do tej drugiej poszli w pizdu
W sumie spoko bo specjalnie go nie lubię
Nie wiem gdzie moja
Ale wiem - jutro nie będzie zdrowia
Ktoś się zesrał bo miał towar, kurwa
Już nie wie gdzie schował
I strefa MMA, popili trochę, jebie w gar
Koszulki w szewach
Piana z pysków, upadł, wstał, lwie serce
Ciach dobre prochy albo mutant jakiś z typa
A jak byś przyjął takie grzmoty
Gościu - muka, kwiaty, stypa
Tak siedzę, kminię
Tu na pięciu ledwo jeden żyje
Po podłodze rozjebane hajsy, blety
Nie wiem czyje
Dopijam co mam dopić, dobra, wiesz co
Jeden przynieś
Odbijam, co mam zrobić? Albo chuj
Posiedzę chwilę
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Jedna butla, dwa
Trzy to już jak but na twarz
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa mać
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Ona wkurwiona zerka już na bank
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa wstań
So I tried to wait, but she got over
And I became just like her
So don't be surprised to find
Jak znów jest ciepło dawaj ziomów furę pełną
I chmurę, wiesz tą
Co po jednej zgubię pewność
I zgubię portfel i telefon i
Się wkurwię przez to
Daj kilka shotów żeby popić
Skoro mu nie weszło
Daj spokój, to po pierwsze
Po drugie to koniecznie
Nie wpierdalaj się tutaj z freestyle'em
Bo to kiepskie jest
Chcą nowy BonSoul, mówią "złoto pęknie"
Spoko, pewnie, po to rzeźbię
Bo na chuj mnie mordo respekt jest?
Ciągle coś chcą ode mnie
Ja chcę kieliszek i popitę ktoś polewa
W takim słońcu już nie widzę co kto pisze
Ktoś wziął piłkę, patrz jak tańczy szatan
Leżę, beka
Tak z pół metra dalej miałbym z japy tatar
Coraz więcej braci, wóda, jazz i rapy
Ktoś przejebał na pokerze część wypłaty
Wściekły zapił, teraz szuka pięści
Traci równowagę pada jak gówno w trawę
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Jedna butla, dwa
Trzy to już jak but na twarz
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa mać
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Ona wkurwiona zerka już na bank
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa wstań
Kiedy piją z gwinta zapijają browcem
Dupy mają problem
Bo niby główną rolę gra rozsądek, chuj tam
Nie patrzysz, ty
Przepłukać ma cokolowiek usta
Jakiś obcy typ rozpoznał, znowu
Pierdoli coś do mnie, kurwa
Inny się z babą kłóci za
Uśmiechy do tej drugiej poszli w pizdu
W sumie spoko bo specjalnie go nie lubię
Nie wiem gdzie moja
Ale wiem - jutro nie będzie zdrowia
Ktoś się zesrał bo miał towar, kurwa
Już nie wie gdzie schował
I strefa MMA, popili trochę, jebie w gar
Koszulki w szewach
Piana z pysków, upadł, wstał, lwie serce
Ciach dobre prochy albo mutant jakiś z typa
A jak byś przyjął takie grzmoty
Gościu - muka, kwiaty, stypa
Tak siedzę, kminię
Tu na pięciu ledwo jeden żyje
Po podłodze rozjebane hajsy, blety
Nie wiem czyje
Dopijam co mam dopić, dobra, wiesz co
Jeden przynieś
Odbijam, co mam zrobić? Albo chuj
Posiedzę chwilę
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Jedna butla, dwa
Trzy to już jak but na twarz
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa mać
Popij, polej, przechyl, popij, nalej
Bucha daj
Pije, palę, wstaję, padam, wstaję, ulala
Ona wkurwiona zerka już na bank
Dobry wieczór, dobrej nocy jutro, kurwa wstań