B.O.R. Records - Koryto tekst piosenki (lyrics)
[B.O.R. Records - Koryto tekst piosenki lyrics]
Pije boby wszystko się zgadza
Mące schemat każdej szkoły
Pierdolę w necie story
Moich nie ogarną głowy
(Co dopiero twoje ziomy)
Co dopiero telefony
(Telefony) , podziurawiony jak Biggie
Tu gdzie broń to narkotyki, wakacje to odwyki
(do dna) dla tych, co żyją jak śmiecie
Po pracy walą zgona
Tak się kręci świni becel
Nike'i, torby, plastikowe fajki wodne
Pierdolę zwierząt folwark
Wolność dają pieniądze
Nike'i, torby, plastikowe fajki wodne
Pierdolę zwierząt folwark
Wolność dają pieniądze
Ha, ha, ha, ha, tak śmieję ci się w twarz
Bo życie to nic tylko
Śmiertelnie poważny żart
Gdzie świnie liczą kwit
Ja napierdalam pod bit
I nie pcham do koryta się, a poluję jak wilk
Budują stodoły wysokie do nieba
Kiedyś pokryje to gleba
Białe koszule od Hugo Bossa
I mokasyny Bottega
Bieg po splendor, do tego wszystko na kredo
Zawsze jest wyżej jedno piętro
Dokument z ulicy, rap a nie żółte napisy
Mam własne analizy
Słoma nie wystaje mi z yeezy
Twarde prawo, ale prawo łamie się je łatwo
Ty rób siano, ale świadom
Moje skoki, są kurwa nie na twoje nerwy
Drinki, krawat i zarządy nie
Pasują mi do gęby nie pasuje paru gościom od
Tych elit i pieniędzy
Chociaż chcę by moje dzieci
Mówiły "tata jest wielki"
Ja mam problem z codziennością
Hajsem da się to podleczyć
Wciąż chodzę z chorą głową i mam
W bani chlew i meksyk
Ja mam problem z codziennością
Hajsem da się to podleczyć
Wciąż chodzę z chorą głową i mam
W bani chlew i meksyk
Nigdy nie chciałem być najlepszy, nigdy
A nigdy nie byłem gangsterem i to nie mp5
A mp3
Robię te pengę, krzycz, że to kurestwem jest
Że Mariusz sprzedał styl, ale mam serce wiesz
Chociaż to brudny syf, zdobywać więcej chcę
Ale nie poprzez skit, poprzez skit
Ale nie poprzez skit
Dzisiaj nie mam nic na kredyt
Chociaż dzwonią ciągle z banku
Łapią trop hieny
Ja skutecznie skracam łańcuch
W ulubionej bluzie, tu gdzie azyl daje kaptur
Odcinam się od ludzi
Których życie serią pranków lider od startu
Zgarnia wszystkie górskie premie
Z dala od Koryta w mediach
Sam sobie MasterChefem
Niezależnie od pozycji, dobrze ludzi traktuj
Jak nie kumasz tych wersów
To lamusie oddaj fartuch
Wyszkolony przez podwórka
Uniwersalny żołnierz
Depczę system jak w airmaxach
Brudzę każdy biały kołnierz
W pierwszej linii na froncie
Jak z ziomalami z HG
Od DILL Gangu po BOR Crew, kontynuuje sagę
Tu gdzie podziały społeczne
Chowa propagandy lakier
Zwłoki prawdy wypływają na
Powierzchni morza afer
Jestem ponad tym, faktów mam darmowy pakiet
Rozpierdalamy twą kastę, jak tytanowy kastet