Bu, JoToSkleja - Pytajnik tekst piosenki (lyrics)
[Bu, JoToSkleja - Pytajnik tekst piosenki lyrics]
Obiecanki, cacanki
Krzywdę zapisano w rejestr
Pytajnik, nad tym co się dzieje boleję
Złodzieje marzeń rządzą, zaś bracik polejesz
Przypadki po nas chodzą, koleje losu mącą
Ile jeszcze mamy kłaniać się jebanym lordom?
Jebanym lordom, jebanym lordom?
Ile jeszcze mamy kłaniać się jebanym lordom?
Niech odległe czasy przybliży kronika
Padnij! Popękany asfalt na chodnikach
Brak towarów na pułkach choć
Kartki w bajtlikach
Trzy programy z Rubina, przed meczami panika
Mój ojciec robił wtedy drugiego technika
Niebezpieczny ale opłacalny był zawód górnika
ZOMowcy na ulicach lali bezbronnych
Stan domowej wojny
Mogły wjechać ruskie czołgi ponownie
A ponoć to wyzwoliciele Polski
Wnioski nie wysnute, przez pały zakute
Zatrute, młodsze pokolenia systemem zaszczute
15 lat piractwa, kurwa świetny przykład
Szyba to nie dykta, lancia to nie czinklak
Zmieniacie bandery by od cholery się wyłgać
Nie znacie bólu reprezentowanej społeczności
Nie mogę na to przystać
Żądam sprawiedliwości
Lecz czy doznam ukojenia gdy
Podpalą stos z tymi
Odpowiedzialnymi za ustawowe zasadzki
Zestaw kart do zbrodni nie adekwatnych
Kiedy się rodzice zasilą moje podatki
Kabzy, nie miliardy, lecz też nie odpadki
Bidok, widząc reklamy gorycz tłamsi
Firma co dawała szłam to szajs na licytacji
Przyszłość pod postacią zagadki
Chuj z demokracji jeśli w
Tolerancji mieści się
Totalny wyzysk nizin aglomeracji
To nie narzekanie, to błędów rozliczanie
To pluganie do parlamentu gamonie jebany
Miało być fanta-kurwa-stycznie ale nie jest
Obiecanki, cacanki
Krzywdę zapisano w rejestr
Pytajnik, nad tym co się dzieje boleję
Złodzieje marzeń rządzą, zaś bracik polejesz
Przypadki po nas chodzą, koleje losu mącą
Ile jeszcze mamy kłaniać się jebanym lordom?
Jebanym lordom, jebanym lordom?
Ile jeszcze mamy kłaniać się jebanym lordom?