Da Vosk Docta, Be Vis - Penthouse tekst piosenki (lyrics)

[Da Vosk Docta, Be Vis - Penthouse tekst piosenki lyrics]

Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
Widoki z tego miejsca bajkowe jak Gotham City
Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
I się nie wpierdalaj w vibe, bo
Zawsze czułem się jak nigdy, ey
Jak nigdy jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy
Jak nigdy, jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy

Wysokie szpilki, kminione zyski
Do tego whisky w tе ciemną noc
Rzucone czary, które już


Prysły, zalеwają myśli, wydzierają głos
Może to prawda? może sentyment?
Zróbmy to zaraz, zróbmy za chwilę
Odkładanie na póżniej tego co ważne
Nigdy nie wiązało sie z dobrym wynikiem

Miałem tylko jedne cel
Mamy tylko jedno życie
To mój osiedlowy cel, który ułożyłem z liter
Ledwo obudziłem się z niego
A juz kimam dalej
Ona chciałaby się przespać ze mną
Wbić na apartament

No flex zone - comfort zone
To mój azyl, to mój pokój, to mój dom
Pachnie jak wiosną Amsterdam
Bezludne przedmieścia
Każdy nowy dzień, to jakaś nowa lekcja

Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
Widoki z tego miejsca bajkowe jak Gotham City
Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
I się nie wpierdalaj w vibe, bo
Zawsze czułem się jak nigdy, ey
Jak nigdy jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy
Jak nigdy, jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy

Jak dobrze pokminisz zawsze znajdziesz pomysł
Mam różowe oksy na stan anhedonii
Każdy w gadce obieca ci szklane domy
Mówiąc że ten kit jest kurwa high end'owy
Euro, dolar, polski złoty
Metropolia - mąci w głowie
Chociaż to nie Paryż to jak Lili Colins
Chcesz by życie było bardziej netflix'owe
Co?

Aaaa, aaaa

Już nie pytam czemu wyjesz kiedy pełnia

Aaaa, aaaa a a a

Znów na offie, leżę na kanapie
W chuju mam co jest na topie
Jak zwykle czas pokażę lepiej - sie uzbroję
I uzbieram na penthouse
W twoje zdanie wkładam chuj
A w prace wkładam w kurwe serca

Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
Widoki z tego miejsca bajkowe jak Gotham City
Chcę mieć tylko własny penthouse
Będzie tam mój K-Pax raz orzeł
Raz reszka - szansy nie wypada skreślać
Na balkonie skręta - podam go mojej BB
I się nie wpierdalaj w vibe, bo
Zawsze czułem się jak nigdy, ey
Jak nigdy jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy
Jak nigdy, jak nigdy
I się nie wpierdalaj w vibe
Bo zawsze czułem się jak nigdy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować