Dedis - Płomień (feat. Z.B.U.K.U, Dudek P56, DJ Element (DJ Element)) tekst piosenki (lyrics)

Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska

Łukasz Dudziński

[Dedis - Płomień feat. Z.B.U.K.U, Dudek P56, DJ Element DJ Element tekst piosenki lyrics]

Jestem porządny facet
Czasem mam czarne myśli
Jak widzę na ulicach nieprzyjemne pyski
Jakoś dojrzałem do tego
Żeby nie robić już syfu
Jak mam się gdzieś tam wkurwiać –
No to wolę już do bitu
Gdy brakuje do czegoś to z
Pyska leci mi piana
Choć nigdy tak nie miałem
Żeby dzwonić do Bociana
Moja logika prosta, nieskomplikowana
Jak nie zarobię se sam to pożyczę od ziomala
Głowa do góry, po porażce licz te blizny
Przegrałem kilka bitew – wojny
Nie przegrałem nigdy
Nigdy nie dawaj se wmówić
Że gra jest niewarta świeczki
Tu każdy zapierdala i w
Głowie ma swoje kredki
Ja szlifuję diament, zbieram plony cały czas
Ty możеsz zrobić więcej niż
Niejedеn kurwa z nas
Razem damy sobie radę – tylko
Nie pękaj na starcie
To wyszczekany dzieciak
Doświadczeń pełen plecak

Mamy płomień na wokalach –
100% wiary w ciebie
To dzięki tobie słuchaczu
Dalej żyje podziemie
Nigdy nie odpuszczaj celu
Pokaż ile jesteś warty
Muzyka albo sport – nigdy
Nie odpuszczaj szansy

Siedem lat na legalu
Ale wciąż podziemny mam styl w tych czasach
Gdy raperzy z mainstreamu noszą podpaski
Nie jestem z twojej branży, podrabiana kurwo
Nie wychował internet, mnie chowało podwórko
Elo Dedis, krótko – do samego spodu
Zamiast fałszywych przyjaciół już wolę
Mieć samych wrogów
A dzięki Bogu ze mną tylko ci prawdziwi
Jedni muszą nas pokochać
Skoro tylu nienawidzi
Mam nadzieję, że to widzisz
Słuchaczu i to kumasz
Dajemy czysty ogień naszym rapem na albumach
Mam nadzieję, że to kumasz
Historia toczy koło
I wrócą dobre rapy, tak jak niepryskane zioło
Stara szkoła, nowa szkoła – widzę tylko jedną
I albo jesteś fejkiem albo
Trafiasz w samo sedno
I jeszcze jedno – rapowanie rąk nie brudzi
I jak jesteś prawdziwy
To masz szacunek u ludzi

Mamy płomień na wokalach –
100% wiary w ciebie
To dzięki tobie słuchaczu
Dalej żyje podziemie
Nigdy nie odpuszczaj celu
Pokaż ile jesteś warty
Muzyka albo sport – nigdy
Nie odpuszczaj szansy

100% wiary w siebie, 100% wiary w siebie
Choć wierzyć już się nie chce
Tu w te całe pierdolenie
Siedzi we mnie płomień
Co nie gaśnie i zgasnąć nie zdoła
Ogień płonie, to zajawka, to słychać dookoła
Pełen spontan, całe serce na bicie zostawiam
I choć często nie mam siły
To już się nie zastanawiam wjeżdżam w to
Pali się to ogrzewając wam serducha
Nie mów, że to dobre gówno
Bo na tym nie siada mucha raz, dwa
Se posłuchaj – i przemyśl tą sytuacje
Życie zweryfikuje to, czy miałeś zawsze racje
Nie wybieram na libację się
To za dobrze mi znane
Tylko ja i muzyka i z nią osiągnę nirwanę
P56 zapisane już na zawsze to w historii
Sprawdzę jak to jest naprawdę
A nie tylko w teorii
Chce się żyć, oprzytomnij
Bo na pewno już czas
DDK, polski rap, ogień płonie, siła w nas

Mamy płomień na wokalach –
100% wiary w ciebie
To dzięki tobie słuchaczu
Dalej żyje podziemie
Nigdy nie odpuszczaj celu
Pokaż ile jesteś warty
Muzyka albo sport – nigdy
Nie odpuszczaj szansy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować