Dedis, Nizioł, Vin Vinci, TPS - Przyjaciele tekst piosenki (lyrics)
Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska
[Dedis, Nizioł, Vin Vinci, TPS - Przyjaciele tekst piosenki lyrics]
Serce rwij na cztery części
Jak masz mnie brać do siebie, chcę
By oni życie przeszli
Mają mieć jak najlepiej, kasa, domy
Zdrowe dzieci słońce nie tylko czasami
Całorocznie niech im świeci
Każdy ma żyć po sto lat
Ich bobasy nieśmiertelne
Ja zdechnę jak legenda
Oni kurwa wierzą we mnie
Łeb nie boli mnie od picia
Ale całe życie suszy
Nigdy nie byłem potworem
Ale diabła to mam w duszy
Taki kurwa właśnie jestem, zawsze chcę
By było dobrze jak coś mi nie wychodzi to
Się wkurwiam jak niemowlę i przepraszam
Że czasami bywam chamem do potęgi
Póki jeszcze bije serce to
Z całego serca dzięki
To właśnie kawałek dla was
Z najcenniejszym darem
Który otrzymałem z góry
I życzę tobie słuchaczu
Żebyś też miał przyjaciela
19 maj, deszczowo
Wzięło mi się na wspomnienia
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Choć niektórych rzadko widzę
To jak najlepiej wam życzę
W zdrowiu i w dostatku bratku
Aż po samą szyję
Te chwile, te sytuacje wszelkie
Wzmacniające więzi, serce rośnie na potęgę
Nikt się święty nie urodził
Razem stanowimy siłę, którą możemy pomnożyć
Jesteś, jaki byłeś, jaki byłeś, będziesz
Zaufany, wierny, szczery
Plus maniery w pierwszym rzędzie
Mam nadzieję, gdy mnie kiedyś braknie
Wtedy będą mieli ciebie
Wtedy ciebie nie zabraknie
Poważnie, dla mnie to bardzo ważne
Gdy mój syn będzie w potrzebie
Wtedy dmuchniesz wiatru w żagle
A narazie dbajmy o nasze relacje
Czysto, hermetycznie dalej trzymajmy
Się razem by nie zmienił cię becel
Czas nie sponiewierał reprezentujesz siebie
Nosisz miano przyjaciela
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Zapamiętaj mnie jako bratnią
Duszę mimo wszystko
Chociaż wiem, że zraniłem nieraz
Słabo wyszło
Nigdy nie uciekłem, był problem, dałem rękę
Też trzy grosze dołożyłem do smutku
Krwawi serce
Ale kto jest idealny, też mam gorsze dni
Tak samo jak ty niepodzielił nas kwit
Ani nigdy nie podzieli jak
Obiady przy niedzieli
Nigdy nie zapomną pomocy jak siedzieli
Tak samo jak ja, przez to ty żeś mój brat
To fakt, a nie żadne pierdolenie
Jedność daje siłę, wspólny ból i marzenie
Stworzyło nas podziemie i
Ulica matka przecież
Mocne korzenie, znana ksywa, dużo bierzcie
Jeśli masz ręce, zrób to, jak masz głowę
No to myśl
W ryj mogę dostać, nieraz się z kimś biłem
Nigdy nikt nie wybije mi
Z bani tych rozkminek
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Tego, co tu zdobyliśmy
Na bank nikomu nie damy
Chcieli nas sklasyfikować
Wychodzimy po za ramy
Gramy do jednej bramki
Żadne podrabiane gangi
Ale normalne chłopaki co poznali życia szlaki
Dziękuję tym mordeczkom, na które mogę liczyć
Razem sobie poradzimy na tej
Wojnie w miejskiej dziczy
Co się dla mnie liczy
To lojalność i szacunek
Wobec ludzi być w porządku
Taki obrałem kierunek
Przyjaciół policzę na palcach jednej ręki
Byli jak się układało i też
W drodze mroku męki
Orły kontra sępy, to my przeciwko kurestwu
Ważni prawdziwi u boku nawet
Jak naprzeciw ze stu
Co by się nie działo, co by nie mówili wokół
Stoję u twego boku gotów na natarcie wrogów
Co by ci nie brakło
Póki nie zgasło mi światło
Mój dom to twój dom, będę
Gdy nie będzie łatwo
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile
Jeśli kiedyś, przyjacielu, mnie zabraknie
Dzięki tobie nigdy nie byłem tu na dnie
Zawsze w tobie miałem wsparcie i siłę
Proszę, zapamiętajcie tylko pozytywne chwile