Dedis - Szara Rzeczywistość tekst piosenki (lyrics)
Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska
[Dedis - Szara Rzeczywistość tekst piosenki lyrics]
Daje mi nowe życie no i ciągłe możliwości
To co tu robię w końcu zostanie odkryte
Ja nie zamykam oczów
Jestem ciągłej gotowości
Nie skuma tego żaden przejebany raper
Co za pieniądze taty szuka nowych znajomości
Jestem normalny, więc czasem zamykam japę
Nie proszę się nikogo
Tak robią ludzie dorośli
Czasami myślę jakbym nagle kurwa przestał
Zostawił wszystko to na co pracuje tak długo
Zapomniał o tym ile dała mi ta pasja
Mam takie przemyślenia
Ale u mnie to normalka
Życie bajka, willa, duży basen
Latać samolotem i nie martwić się tym czasem
Ale z czasem dochodzę do wniosku
Że jеst mi dobrze tak po prostu
Wiem to, wiem to najlеpiej ziomek
Że cały czas ogień we mnie płonie
Wiem to, wiem to najlepiej ziomek
Ty pewnie też w życiu miałeś taki moment
Za każdym razem gdy pisze nowy kawałek
I stanę za mikrofonem to łapie chwile ulotne
A wszystkie błahe niewarte tu mej uwagi
Problemy odrzucam na bok
Bo dla mnie są nieistotne
Pamiętaj ziomek, że mamy tu wielkie plany
A plony
Które zbierzemy to muszą być tu owocne
Się nie poddaje idę dalej po swoje
Twardo obierz drogę swą
Nie idź za tym co jest modne
Pierdole brednie tych łaków bez ambicji
Zazwyczaj mówią dużo gówno widziały ich pyski
Każdy mądry i do czegoś ma wąty
To ty siedzisz na dupie, pijesz goudę
Palisz jointy
Ja tu pisze choćby ciągle o tym samym
Jestem w pełni oddany i trzymam
Rękę na swym pulsie
Ty dalej pruj się, że w życiu ci nie wyszło
Albo choć ze mną i naprawimy wszystko
Wiem to, wiem to najlepiej ziomek
Że cały czas ogień we mnie płonie
Wiem to, wiem to najlepiej ziomek
Ty pewnie też w życiu miałeś taki moment