Dudek P56 - Czarna Wrona (feat. Dawid Obserwator, Grzybek LD) tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56 - Czarna Wrona feat. Dawid Obserwator, Grzybek LD tekst piosenki lyrics]

On mówi, że lubi przyjebać, on mówi
Że lubi balecik
Choć w domu jest samotny dzieciak, mówi
Że daleko poleci
On mówi, że lubi przyjebać, on mówi
Że lubi balecik
Choć w domu jest samotny dzieciak, mówi
Że daleko poleci

Ale kino oblukaj weź zobacz
Jeszcze chce mu się jeść
Lecz niedługo podzwoni po towar
Max dziesięć minut i szama cześć
Dziś na diecie miał ecie pecie
Mało co nieco jak jeszcze nie wiecie
Miał, bo zajebał z torebkę kobiecie
Miał to zajebał kapustę na dziecię
Wichura leci przez miasto
Miał to zajebał UEFA De Cup
Sam na sam katować nieznane
Hasło, mefa malutka, malutka i chlap


Kapusty brak, jemu za chwilę odpowie
Bankomat: "poszła kabona"
Na szczęście na pewno zna kogoś, w
Tych stronach pożyczy lub jebnie
Tak to o nas

Spójrz wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona narcos

Mówi, że lubi, to chla
Tak pali się jego świat
Towar po nosie walony codziennie
Z dobrego chłopaka przeróbka na mendę
Dobrze nie będzie
Bo jak ma być? Kłamać bliskich kurwa wstyd
Totalne bagno, ryje bańkę ziomuś
Trzymaj gardę
Czarna chmura, czarna wrona nisko lata
Marna dola, ty w łapie doła, biegi przegrane
Wjebał sto gramów i nie ma na szamę
Jedno jest wyjście, by rzekę zawrócić
Odwyk odwiedzić, smutki porzucić
Twoje życie to twoja roślina
Podlewaj nie wlewaj, bo zostanie glina
To twoja wina, że nie chcą rozmawiać
Narkomanowi dać nie chcą zarabiać
Z tego wynika logika jedyna
Dbaj o bliskich, bo po co wyginka
Patrzą na to, upadek
Cieszą się wtedy, kiedy jest zamęt
Typie życzę ogarki
Teraz jest pora, później będą sanki

Spójrz wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona narcos
Spójrz wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona
Czarna, czarna, czarna, czarna wrona narcos

Między wrony i kraczesz jak one
Raz ojebie budowę, raz zrobi dziesionę
Z naćpanym szonem oglądał Narcos
Domem melina i lina i alko
Ktoś na melo zajebał mu bułę
Bo chciał wyjebać tam kulawy numer
Sam bym chętnie wyjebał mu bułę
Nie ma honoru, a kurwa rapuje
Jego dupa spodziewa się dziecka
On się spodziewa latania po kreskach
Nie dość, że pała, sam wali szpikulec
To jeszcze go goni po łebkach
Co weekend to nowa afera
Prawie z każdym z kim idzie na melanż
Osiem lat puchy chuja ci dało
Skoro okradło się przyjaciela

On mówi, że lubi przyjebać, on mówi
Że lubi balecik
Choć w domu jest samotny dzieciak, mówi
Że daleko poleci
On mówi, że lubi przyjebać, on mówi
Że lubi balecik
Choć w domu jest samotny dzieciak, mówi
Że daleko poleci

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować