Dudek P56, Kafar Dix37 - Życie Zmienia tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Dudek P56, Kafar Dix37 - Życie Zmienia tekst piosenki lyrics]

Dziurawe buty, miał kurtkę za dużą
Podarte spodnie z ujebaną bluzą
Podchodził wolno i coś tam szeptał
Wyglądał dziwnie, nie tak jak go pamiętam
Miał dziwne rany, był jakiś wyjebany
Mogłem mówić coś do niego, on zahipnotyzowany
Nie odpowiadał a jak już to bez sensu
Najpierw pierdolił o ptakach
Później o życiu bez seksu
Bez kompleksów, życie ludzi zmienia
Chłopak kiedyś był w porządku bez wątpienia
Teraz patrzę na niego i widzę dno
Coś go zmieniło, pytanie tylko co
Pamiętam chłopak zalatany, słuchał rapu
Maniura, szkoła, niedługo młody tatuś
Pamiętam dobrze kradł i miał szacunek
Od małolata stworzył sobie dobry wizerunek
Ludzie go znali z twardego charakteru
Krok po kroku krok i tak do celu
Dobrze się ubierał, kochał dziewczynę
Lada dzień miał ogłosić ojcu wesołą nowinę


Nasze drogi się rozeszły, każdy w swą stronę
Nie wiedzieliśmy co u nas, kontakty utracone
Poznałem żonę, co u niego nie wiedziałem
Póki od paru koleżków różnych
Rzeczy nie usłyszałem
Mówili miał syna szczęście był zdrowy
Gdzieś słyszałem
Że nagle mu coś jebnęło do głowy
Że zwariował, że brud w żyłach, życiowy zgon
Sprzed lat dobry koleżka
Lecz dziś to już nie on

Ile razy ktoś ci powie weź
Się za siebie człowieku
Ile razy ile nie ma na to reguł
W próbie z daleka od
Grzechu robisz swoje codziennie
I pierdolisz to co ktoś ci powie niezmiennie
Świat się zmienia
Ze światem zmienia się życie
Raz jest łatwiej, raz gorzej, raz niżej
Raz wyżej raz jest git krótko mówiąc
A nieraz się pierdoli
Życie zmienia więc musisz działać
By się zadowolić

Młoda miała słabe życie i chujowy start
Ojciec chlał, potem lał
Matka też leciała w bal
Nie wiem jak sama mogła wierzyć w świat
Jak za parę lat mogła w ogóle wyjść na swoje
Kiedyś strach tylko strach i paranoje
Mętlik w głowie, kłębek nerwów a nie człowiek
Nie umiałem wtedy pomóc w moim sercu cierń
Nie widziałem jej szmat czasu
Po wczorajszy dzień
Nie zapomnę błysku w oku, to do życia chęć
Tylko uśmiechnęła się i skinęła nieśmiało
Wtedy zobaczyłem zaraz sama będzie mamą
Przez te kilka lat u mnie też dużo się działo
Dużo pozmieniało, kilka osób zwariowało
Za pieniądze i melanże aż do granic poleciało
Ja spokojnie zajęty rodziną swoim domem
Zgodnie z planem i sumieniem tu idę po swoje

Ile razy ktoś ci powie weź
Się za siebie człowieku
Ile razy ile nie ma na to reguł
W próbie z daleka od
Grzechu robisz swoje codziennie
I pierdolisz to co ktoś ci powie niezmiennie
Świat się zmienia
Ze światem zmienia się życie
Raz jest łatwiej, raz gorzej, raz niżej
Raz wyżej raz jest git krótko mówiąc
A nieraz się pierdoli
Życie zmienia więc musisz działać
By się zadowolić

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować