Quebonafide, Eripe - Prowo tekst piosenki (lyrics)

[Quebonafide, Eripe - Prowo tekst piosenki lyrics]

Jedna dziura jeszcze jest, ale to chuj
Płyta roku, woah

Ok, to ja, to znowu ja
Nawijają mi makaron na uszy, rzucają mięsem
Fajnie ale już nie wiem czy rapują
Tu czy kurwa gotują lasagne
Sprawdź mnie, jak coś, zjem cię freestyle'm
Ściero
To co zrobiłem do teraz to trailer dopiero
Elo jestem Que, nie wierze w RAP
Mam leve level up i lewe lewe loff
I ewenement flow i nie wiem, czego chcę
To było prowo, teraz kurwa lecę jak berserker
Kiedy biorę tego jebanego majka to wiesz
Że to będzie spodziewany rozkurw
Gender killer, bejbe, wiesz
Że zdejmę stąd tych wymuskanych chłopców
W końcu beng-beng, Q do U do E do B do O do
N do A do F do I do D do E, po prostu dwóch
Wyrewolwerowanych rewolwerowców wali prosto z
Mostu w tłum jak Tony Scott i Tony Pope
Przy skroni Glock - wiem co z tym zrobić
(Wiem co z tym zrobi)
Chory flow jak Morrison daj
Elektryczne krzesło Shockerowi
To im bokiem wychodzi, jak endomorfikowi

Narkotyki to zło i to jest przykre, bo
Jak nie ma weny to są trochę jak wyższe zło
Mówisz mi przyspiesz flow, wal się - gram
Jak chcę wolę zwolnić czas jak Max Payne
Ale na bicie zamieniam się w bestię
Wchodzę na pętlę to szukaj kabla
Załóż na szyję i nie rapuj więcej
Bo co byś nie spłodził to zjem chupacabra
Uuu, wchodzi mi fazka - flaszka, czaszka
Wszystko pęka a rano blackout
Mało pamiętam i nie mam pojęcia
Skąd krew na rękach
Ja się rozpędzam jak lokomotywa, jestem loco
Motyw znasz? Po to nawijam
By głosem zabijać a spoko
Rozkmina to: "Jebać was"
Się sprzedać mam to podaj stawkę
Beka, sram na marny kwit
Cena nie przyaktorzy mimo złej
Miny do dobrej gry
Mam formę i spokojnie idę po swoje, wiem
Gdzie jest cel chcę przejść do historii -
Twoja przeglądarka jebie mnie
Niewiele wiem o branży - zwierzęta
Klauny i łatwe dupy
Te cyrkowe składy zabijam
Zostawiam martwe trupy

Kolorowe oczy, minus osiem dioptri - to ja
Każdego z Platformy bym pousypiał jak psa, za
To, że napędza to co, robi Tusk, hah
Dobra, wróć, no może Gowin - luz
Jestem gruboskórny, nawet nie czuję dotyków
To głupie bez kitu, bez półek empików
Bez spółek i typów od
Logo jebać ekonomiczną przyjaźń
Nauczono mnie - nigdy nie będę na kogoś tyrać
Czemu podziemie? To misja czy ambicja?
Czemu podziemie? Ot taka rodzinna tradycja
Sam to ogarnę aż nie zwiną mnie w biały całun
Mój padre zrobił dla nas
Wszystko na nielegalu
Ponoć to samo szczęście dwa
Razy tu nie zagląda
Zapoznaj się z regulaminem gry w mahjonga
Nadciągam, oczy otwarte jak perspektywa
Nie palę jointów
Odkąd braciak poszedł za to gibać

Chcą hałas za chałturę
Nie schodzi im chara z ryji
Ja Hattori Hanzo, oni hańbią się harakiri
Wiara czyni z was debili
Zwłaszcza jak wierzycie w siebie
Tworząc przy tym gówno które
Małolatom w głowach jebie
Jak robisz dziwko syf
Spoko - to pojmą wreszcie
Więc lepiej szybko giń
No bo ziom wolno zdechniesz
Jak mówię "Przykro mi" to to są kondolencje
I mogę wypierdalać Co-co-co-combobraker

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować