Familia HP, Warszafski Deszcz - Zostaw to! tekst piosenki (lyrics)
[Familia HP, Warszafski Deszcz - Zostaw to! tekst piosenki lyrics]
To jest Warszafski Deszcz i Familia HP
Człowieku tEDEES, Numer Ras
Siemano, Oksy, Tomas powoli tak, wieee
Nie rób niczego na siłę i
Do tego się nie pchaj
Do czego nie masz serca, lepiej zaprzestań
Powiedz dość, powiedz to nie dla mnie opcja
Zostaw to, zanim narazisz się na obciach
Zostaw ją, jeśli kręci ją
Tylko to co pokazuje twój bankowy wyciąg
Takich tysiące, albo milion (też)
Więc lepiej więcej już nie dawaj nic jej
Rzuć ją po prostu, tak z dnia na dzień
Uwolnij się, jakbyś odcinał pępowinę
Liczyłeś na romans i miłość tak jak w kinie
Chciałeś mieć swoją
A masz wszystkich dziewczynę
Nie rób z siebie głupca z krótkim wzrokiem
I nie łudź się, że ona zmieni się potem
Jeśli teraz najbardziej kocha twój portfel
To właśnie moment, by zakończyć ten związek
Kiedy czujesz
Że nie idzie nic po twojej myśli
Rzuć to w piździec
Albo nigdzie nie znajdziesz korzyści
Trochę logiki w tym wszystkim da się wyczuć
Jak znasz triki możesz wygrać
Wyścig i przyciąć
To takie proste choć nie banalne
Jak jesteś osłem
Lepiej znajdź swoją oślą ławkę
Nie paraj się fachem
O którym nie masz pojęcia
Nie jaraj się na siłę
Bo i tak wyjdzie fuszerka
Postaw na jakość, a nie na jakoś wyjdziesz
Szukaj znaków
Bez fuckupów lżejsze jest życie
Ta, postanowione, marzyciel się znalazł
Zaraz, zaraz, po co w ogóle się tym parać
Wejść to zostaw i pierdol po prostu
Jak masz parcie
Spróbuj lepiej wczuć się w rzemiosło
Inaczej, raczej nic z tego nie wyjdzie
Rzuć wyzwanie, bo takie jest życie po Polsku
Przestań wybierać nieustannie: w tą czy w tą
Nie czujesz tego ziom? Zostaw to
Nie dajesz rady? Zostaw to
Po prostu zostaw to
Mówię Ci: zostaw to, zostaw to
Nie stój w rozkroku, daj sobie spokój
Trzymaj azymut, bo jesteś z tych bloków
Wokół tyle opcji, spraw
Kusi mnóstwo fajnych rzeczy
Jak to wszystko poukładać
Żeby nie pozostał śmietnik w głowie mętlik
Z równowagi wytrącony błędnik
Zapierdalasz, żeby ciągle być
Fresh oraz trendy w końcu padniesz na face i
Za nim naciśniesz breaki?
Wywali cię na koniec życiowej kolejki
Chcesz ciągle ciągnąć dwie sroki za ogon
Niech ciągną inni, a ty zostań sobą
Wiem jak to jest i nie jestem bez winy
Ale gdzieś musi być kres
Tej wiecznej plątaniny
Winyl się kręci, kręcą też się interesy
Co róż nowe pasje, pomysły i biznesy
Mnóstwo projektów, tego czasu nie nadgonisz
Joł wszystko po łepkach
Zamiast porządnie coś zrobić
Piąty czwartek, trzecie, drugie, pierwsze
Parter
Wyszedłem z bloku, ty wiesz, że poszły fartem
Ej, pierdolić tą nadętą poezję
Jestem tu faktem
Wiem to i nie będzie szczerzej
Gdybym nie czuł się pewnie, bym zostawił to
I pewnie beze mnie byś miał inny lot
Są różne filmy, łapiemy się innych spraw
Cały ten rap, muzyką, przeznaczeniem jest rap
Jesteś naiwny ziom, zostaw to
I przekaż innym ziom, zostaw to
Trzeba być silnym ziom, jak wchodzisz w to
W tą grę nie tylko wchodzi flow
Trzeba mieć psyche twardą, żeby to ogarnąć
Musisz być gotowy na hardcore
Wal to, czasem warto się opamiętać
Przeczytaj, zapamiętaj i spal to to rozkaz
Przestań wybierać nieustannie: w tą czy w tą
Nie czujesz tego ziom? Zostaw to
Nie dajesz rady? Zostaw to
Po prostu zostaw to
Mówię Ci: zostaw to, zostaw to