Fenomen, Stefci - Szansa tekst piosenki (lyrics)

[Fenomen, Stefci - Szansa tekst piosenki lyrics]

Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
(Na dystansie)
Młody jestem, szarość życia tłamszę
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
Młody jestem, szarość życia tłamszę

Czekam na swoją szanse
A życie różnie się układa tak
Jak karty w pasjansie
Dlatego na baczności mam się
Młody jestem, szarość życia tłamszę
Rozkminiam co jest prawdą a co fałszem
Intuicja prowadzi
Radzi z czego mam korzystać
Kiedy sobie odpuścić


Ryzykiem nie zawsze zyskam
Po prostu racjonalista
Wiem kto jest ile dla mnie wart
Życie zapierdala szybciej niż hart
Mogę mówić, że mam fart, rodzinę swoją
Niezły start nie dla wszystkich niestety
Sprzyjający układ kart chłopak nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie całe życie na dystansie
Od bogactwa i luksusu na ujemnym bilansie
Trwając w prawdzie
A nie w kłamstwie sam kowalem swego losu
Staram się jak mogę, by unikać kłopotów
By w końcu dojść do głosu
Udowodnić wartość Feno wierzę w chłopaków
Bo może oni świat zmienią na lepsze
Cel to wykorzystać szanse, resztę pieprzę
Iść do przodu
Lecz w podziemiu tak jak w metrze
Gdy sukcesy wietrzę, a będę trwał przy swoim
Niejeden chłopak żyje i w
Cierpliwość się zbroi
Potrzebny chwyt jak w Troi i życiowy fortel
Wykorzystać szanse i osiągnąć swój cel
Wykorzystać szanse i osiągnąć swój cel
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
(Na dystansie)
Młody jestem, szarość życia tłamszę
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
Młody jestem, szarość życia tłamszę

Ciągle ciężko z pieniądzem
Tak to życie się toczy
To wielki problem, spójrz prawdzie w oczy
Widzisz, nie da się go przeskoczyć
Co pozostaje, z dachu bloku skoczyć? (nie)
Kto się poddaje ten przegrywa
Dlatego łapie każdą szanse
Żeby całe życie nie zapierdalać dyliżansem
Każdy krok do przodu jest dla mnie awansem
Na typów z pod monopolu patrzę z dystansem
Czerwonoskórzy, którzy nie mają przyszłości
Póki mam możliwości to się łapię
Kiedy tylko jest opcja hajsu się nachapię
Żeby mieć go w ręku trzeba głową pokręcić
Bo na szóstkę w lotka do
Usranej śmierci można czekać
Kto tak robi żal mi tego człowieka
I choć czas ciągle ucieka
To Stefci nie zwleka a dla tych
Którzy myślą tak samo jak ja piona i beka

Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
(Na dystansie)
Młody jestem, szarość życia tłamszę
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
Młody jestem, szarość życia tłamszę

Słyszysz, to Fenomen nowy numer w miasto śle
Mam dosyć gadania, że i tak nie jest źle
Bo wiem, że mogę wszystko na lepsze zmienić
I wiem, że są ludzie co potrafią to docenić
Doświadczeniem z nimi chcę się podzielić
Co dzień z zajebistą sztuką
Tarzać się w pościeli
Niektórzy już pojęli, że życie stwarza szanse
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
Podejmowania decyzji bez przemyślenia
Czasem są przeliczenia
To banda życia znana tej
Ale tak żyje od małolata
Moje miejsce to cień tego świata
Niektórzy mają mnie za wariata
Ale nie opadła krata
Mam szanse chce ją wykorzystać
Bo wiem, że mogę zyskać i mogę też stracić
Ale chyba warto w doświadczenie się wzbogacić
Zarabiają tylko kumaci lub przewidują ruchy
Gówno prawda
Życie sieka z partyzanta tak jak duchy
Jesteś głuchy jeśli o tym nie słyszałeś
O czym myślałeś?
Kiedy szanse miałeś na to żeby
Uchronić się przed aluminiową kratą
Brązowa, zawaliłeś swoje życie
Teraz będzie tylko gorzej
A ty toniesz w zachwycie
Nie słyszałeś podziękowań
To usłyszysz je na płycie
Bo jestem sobą, nieważne co o mnie myślicie
Za swoją rodzinę oddał bym swoje życie
A ten kawałek dedykuje jak to komu micie
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
(Na dystansie)
Młody jestem, szarość życia tłamszę
Chłopak, nie łam się
Bo wszystko może być ukryte właśnie
W tej jednej szansie (W tej jednej szansie)
Więc żyć pełnią życia albo na dystansie
Młody jestem, szarość życia tłamszę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować