PIH, Fenomen - Waga słowa tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH, Fenomen - Waga słowa tekst piosenki lyrics]
Podejdź bliżej, niejeden za to
Że się na wtykał, już się nie wyliże
Niejeden też nie wyjdzie
Choć bez ubliżeń poszło
To nie życie na gorąco
To życie na dorosło Znasz siłę słowa?
Po kilku wypowiedzianych niejednego
Się pochowa niejeden będzie zajarany tym
Samym zestawem prawie w rap się bawię
Ty też na siłę tekstu, słuch wytęż
Niejeden żyje według twoich wersów
Więc się skup
Pomyśl, jesteś tu, jesteś świadomy
To my – fenomy
Odpowiadam za to, co opowiadam
Pozdrawiam, no sprawiam
Bzdur nie gadam, z kim nie chce, jeszcze
Uważam na słowa jeszcze więcej
Wiedz, że co powiedziane za plecami
Słyszane też jest
Bo uszy nie oczy dookoła głowy słyszą
Ci, co piszą mówią, kreślą, się gubią
To teksty
A na żywo już nie skreślisz – iwierz mi
Jak nie rozkminiasz, to się z tym prześpij
Jak nie rozkminiasz, to idź z tym kimać
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło
Rzucasz słowo na wiatr, a ono leci
Słuchają ziomki, słuchają dzieci
To jak choroby, na które nie ma lekarstw
W końcu możesz wszystko odszczekać
Parę słów na poczekaniu
Potem blady jak ściana
Pozostał niewielki margines działania
Język trzymaj za zębami, morda na kłódkę
Nie umiesz, zgłupiałeś
To po co pijesz wódkę?
Po kościach się rozejdzie, jakoś przejdzie
Pękasz, gówno nawet w puchu się trzęsie
Za dużo mówisz, popełniasz nietakt
Na jakiś czas potem znikasz
Zapadasz w letarg masz stracha, się wahasz
Niepokój cię przeszywa
Na tym od dawna lacha, a ty przeżywasz
Długi język, bezczelna gęba
Po cichu trzeba poruszać się w twoich kręgach
Wciskasz kit – dla głodnych uszu blichtr
Własnych słów zakładnik – nikt
Posłucham jeszcze, powiedz, co
Chcesz powiedzieć, kim jesteś?
To ty powinieneś wiedzieć
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło
Ludzka mowa, zdania w słowach
Wartość chowa każdy z
Nich Fenomen, Pih – jedni z tych
Którzy znają słowa wagę
Mają tą zasadę – masz
Przewagę, jeśli kontrolujesz to, co mówisz
Bo słowa zostawiają blizny, ślady
Już zostają wpływ maja duży
Kłują jak kolec róży
Wszystko mogą zburzyć i zrujnować
Słowo ostre później odbudować – to
Nie jest takie proste
Nie rzucaj słów na wiatr, rób tak
Żeby było dobrze
Trzymaj język za zębami, a daleko dojdziesz
Choć niektórzy mają to gdzieś
Staram się w życie to wnieść – to wiem
By nie rzucać każdym słowem – to wiem
Co dzień z życia wnioski nowe i zmagania
A wartość słowa ciągle pozostaje taka sama
Jak gwóźdź do trumny wbite
Słowo w moją pamięć jak to się mogło stać?
Myślałem – niedoczekanie
Trwać trzeba dalej – uraz
Chociaż mniejszy pozostanie
Jak na sercu blizna
Pierwsza miłość i rozstanie przyznaj, wiesz
Że możesz trzymać mnie za słowo – proste
Honor mam jeden, jeden stracę
Drugi nie odrośnie jedna tylko jest prawda
Wszystko wkoło to jest podstęp
Ruszaj głową – od tego masz ją, taki los ten
Robisz postęp w rzucaniu słów na
Wiatr? Od życia chłostę
Życie jak kat cię skarci
Bo do prawdy nie dorosłeś
Chuja warci wszyscy w Polsce
Co fałszywy rap robią
Dzieciakom mącą tylko w głowach
A pieniądze to ich logo
Zgroza, nie mogę na was patrzeć więcej
No kurwa
Wielka banda oszołomów, farmazonów wytwórnia
Nie myślisz wcale
Ale wciąż dalej kłamiesz wytrwale
Ku chwale hajsu więcej
Szajsu małolatom sprzedajesz, pedale
Powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To nie życie na gorąco powinieneś wiedzieć
Rób tak, żeby było dobrze
To życie na dorosło