Fraktal, DJ Cider - Elekcja tekst piosenki (lyrics)

[Fraktal, DJ Cider - Elekcja tekst piosenki lyrics]

Dopóki my żyjemy, dopóty Hip-Hop nie zginie
Ich kolana dziś znów się ugną
Weź ich płyty i spuść to gówno

Podobno nie ma starych nas
Żadnych starych map
Jest inny rap i inna zajawka
Gówno prawda, on znów płynie po kablach
Udowodnię to stylem, gdy tak teraz to nagram
Karamba podobno najtrudniejszy start
Sama praca to jedno jeszcze trzeba mieć farta
Weterani wracali zwykle ciążył im staż
Przejdę gre drugi raz, ustaw poziom na hard-a
Podobno nie ma równych szans czy to znaczy
Że szczyle mają dalej do majka?
Gówno prawda nie potrzebny im hajs
Żeby pisać i nagrać, reszta to ignorancja
Podobno to najgorszy czas
Dla tej sceny, a przemyt takiej weny to farsa
Nikt tu nie ma klimatu jak za dawnych lat
Ultimatum jest u nas, jego wzór to Fraktal



Dopóki my żyjemy, dopóty Hip-Hop nie zginie
Ich kolana dziś znów się ugną
Weź ich płyty i spuść to gówno

Poszukiwacze złota
Oraz ich zmyślne georadary
Szukają stylu w podziemiu mają stereo na bani
I oczy w ziemię
Jak wreszcie odnajdą przełom dla wiary
To daje im to więcej
Niż odbite na ksero dolary
Esencje kary za zbrodnie, artystów rozcieńczę
Im nie chodzi o propsy, tylko o twoją pensje
Oszczędzę map legend i paru jeszcze
Nareszcie król elekt i Pan regent
U ciebie w mieście (ta)
Podobno przyszłość to my, a
Przeszłość to oni, dzieląc sceny Suburbia
Neurochirurgia na otwartych głowach
Bunt mnie nie wychował
Znam go na pamięc, jak Bukale ze studia
Podobno ufa się starym prawidłom
Twoi ludzie są braćmi, osiedle małą ojczyzną
Zmaż tych z recepturą
Surowicy na skurwysyństwo
Tak, żebym już nigdy nie musiał
Się wstydzić za Hip-Hop

Dopóki my żyjemy, dopóty Hip-Hop nie zginie
Ich kolana dziś znów się ugną
Weź ich płyty i spuść to gówno
Fraktal się zbliża
Ta płyta to jest soundtrack do życia x2

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować