Fraktal - Polska_B tekst piosenki (lyrics)

[Fraktal - Polska_B tekst piosenki lyrics]

Na zapomnianych dworcach Polski klasy B
Mają własne sypialnie, a spokojny sen
Przerywają im nagle rozpędzone wagony
I nie mieli naprawdę drugiej szansy na domy
Na tych nie odnowionych dworcach klasy B
Na te same perony wjeżdża każdy dzień
Pochód wiecznie spóźnionych to
Już inna Polska
Patrzymy na zachód, ten sam zachód słońca

Zachody słońca
To jedno na tym świecie jest constans
To już nie ta sama Polska
W której nie mogłeś zostać
Zmienia tu klimat klątwa, w imię syna i ojca
Wreszcie idzie wytrzymać zobacz po
Minach na mordach
Jest inny grymas niż uczyła historia, tyle
Teoria w tych samych żyłach pływa euforia
Wiem, że forsa to siła, utrzymać się można
Kupić bilet do kina, nawet mieć jakieś dobra


Żadna rodzina nie powinna być głodna
Gdybyś kiedyś to widział, tak tego nie zostaw
Jedna głupia godzina Twojej pracy to porcja
Bez której może zatrzymać się
Praca u podstaw, dobra
Nie zapominaj, że to pomoc bez końca
Co to znaczy dla ziomali
Co zostali na dworcach
Wielu z nich jeszcze wierzy
Widzą zachody słońca wraca się po żołnierzy
Dla nich to zimna wojna

Na zapomnianych dworcach Polski klasy B
Mają własne sypialnie, a spokojny sen
Przerywają im nagle rozpędzone wagony
I nie mieli naprawdę drugiej szansy na domy
Na tych nie odnowionych dworcach klasy B
Na te same perony wjeżdża każdy dzień
Pochód wiecznie spóźnionych to
Już inna Polska
Patrzymy na zachód, ten sam zachód słońca

27 peron na paśmie 1988 do 2015
Ten sam dworzec gdzie każdy
Pociąg zmienia kierunek
Jest nie najgorzej, myślę
Że mówiąc żyję jak umiem
Po to tu prostą sunę, by potem mijać zakręty
Znajduję bezkres na butach, jak pierdolnięty
Wjeżdżam w tunel
By potem wysiąść na swojej stacji
Każdy trafi na własną, bez echolokacji
Słońce patrzy na nas w
Tych samych kategoriach
W miejscu gdzie czytasz z ludzi
Ich cele po uniformach
To młoda PolskaB, na tarczy 6: 12
Zmęczone oczy, jak alegoria pracy na taśmie
Kraj letargu, Polacy w maraźmie
Ale to wszystko jest nasze i wiedz
Że wracam tu zawsze od 1988 do 2015
Ten sam dworzec, 27 peron na paśmie

Na zapomnianych dworcach Polski klasy B
Mają własne sypialnie, a spokojny sen
Przerywają im nagle rozpędzone wagony
I nie mieli naprawdę drugiej szansy na domy
Na tych nie odnowionych dworcach klasy B
Na te same perony wjeżdża każdy dzień
Pochód wiecznie spóźnionych to
Już inna Polska
Patrzymy na zachód, ten sam zachód słońca

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować