Green - Więcej niż nic tekst piosenki (lyrics)
[Green - Więcej niż nic tekst piosenki lyrics]
Zgram bity na pendrive i
Spierdalam na hacjendę nie pękaj, dam radę
Przejdę przez sąsiednie osiedle
Skręcam jointy w myślach i skręcam w alejkę
W rytmie werbla
Konsekwencja w samodestrukcji
Moja krew w wasze serca
Moje flow w wasze mózgi
Myślę na czy kurwa odpalę ten gwizdek
Nie mam kompa, a Green biedę miał lać w pizdę
Przecież, kiedyś też miałeś pustą kieszeń
I mamy Huston problem, jak mamy pustą bletę
Taki stan to u nas raczej sporadyczne
Tak jak myślenie horyzontalne i panoramiczne
Przyszłościowe, teraz młodzi mają ambicję
Co? Uwalniam głowę od myślenia o liczbie
Ja swoich potrzeb nie mierzę w karatach
Nie zamknięty w ukochanej piwnicy świata
Ej, ty! (ty) ponieś ręce i krzycz! (krzycz)
Chcę czegoś więcej niż ty ten syf
Chce on nas trochę więcej niż nic
Pierdole go, nie dam mu więcej niż nic
Wyjmuje klucz z kieszeni, w bani mam luz
Chce już pójść schodami do moich podziemi
Nie mam tam zbyt wiele ale przyjaciele rapu
Siedzą tu i robią rap
Który nie ma przyjaciół
Głód zagląda mi w żołądek, skręcam, palę
Uduszę łajzę dymem, przejaram jointem
Dzwoni ojciec
Wypuszczam dym i dogaszam gwizdek
Mówi, że wczoraj w gazecie widział
Moją ksywkę i zdjęcie
Słowa ma dumne i pewne ale martwi się
Ze jak jeszcze trochę schudnę
To zdechnę i zniknę
Dzięki tato, odezwę się jutro
Siemasz Klasik, masz dzisiaj wolne studio?
(no raczej)
Bo muszę pchać to gówno do przodu
Mam tysiąc powodów ku temu
I drugie tyle nałogów
Spijam krew Bogu, daje treść wiernym
Chyba już wiesz ziomuś
Który z nas to introwertyk
Gram żeby wygrać!
Teraz nie mam nic do stracenia
Mój hajs w rynsztoku się topi
Podziękuj za towar, który nigdy się nie nudzi