HAŁASTRA, Małolat - Runda tekst piosenki (lyrics)
HAŁASTRA [Kwiatek Haze, Książę Mazowiecki] Jabłonny + Legionowa, Polska 🇵🇱
[HAŁASTRA, Małolat - Runda tekst piosenki lyrics]
Wszystko pierdolnie pakuje
Materiał w folię jak CD
On jest już pod telefonem i czeka
Zrobi co powiem jak SIRI
Misja za dnia w oknie cywil
Chwila rap gra chłop mnie widzi
Wbija raz dwa ziomek liczy
Szybka akcja moment finisz lecimy
Trzymam rękę na pulsie
A penge na plusie gonie to pędem jak bluszcze
Dzwonie po jeszcze na później na jutro
To futro to będzie jak Kuśnierz
Mówię Ci jak jest, nie kusze
Choć łatwo sprzedać diabłu duszę
Jadę za zakręt i wrócę puszczę
Ci strzałę jak kuszę, ucz się
W lusterko patrze
Myślę czy mój koniec nadszedł
Przeliczam kabzę
Trzy razy sprawdzę jak nerwica natręctw
Rozpina najpierw jak nie to idź
Zbieraj pokrzywę w siatkę
Nie jeden odpadł zaślepiony blaskiem
Nie przewidział następstw
Życie to test co Ci popali synapsy
Tu każdy chce na szczyt
Ale los potrafi zadrwić
Nie zyska nic ten który stracić nie potrafi
Przemyśl dwa razy za błędy tu każdy zapłaci
Nigdy nie powiem stop, to nie Makao
Droga pod prąd, to nie farmazon
Jadę po sos przez puste
Miasto - Kotlina Parano
Znowu jadę na spot znowu to
Samo znowu ten chłop
Znowu makaron - zawijam ten brudny banknot
Niczym marokański haszysz, stoją pedały
Na Skłodowskiej Marii ja
Skoncentrowany jak Małysz
Bo nie chce mi się wpierdalać bałanty
Mam jeszcze dzisiaj dwie sprawy
Czekają na mnie jak wygłodniali
Wracam na chawir, muszę zapalić
Muszę się pozbyć lotów na bani
Deszcze nie spokojne, potargały sad
A my na rejonie, jaramy ten grass
Robimy mielonkę, patrzy wielki brat
Ale znamy fortę, kurwy szach i mat
Mogłem już dawno powiedzieć że kończę
To nie stosunek pod prześcieradłem
Wszystko się mnoży gdy postęp
A nie jak wtedy gdy czekasz na mannę
Czekam cierpliwie to cnota
Widzę jak rośnie, a było jak na Sawannie
Chciałbym pić rum gdzieś w Havanie jak Ernest
To niewykonalne bo tworzę jak Herbert
Zjadłem wypiłem, gdzie kelner?
Śpieszę się dalej miejsca nie ma przerwę
Los tu potrafi mielić jak Comandante
Sprawiedliwie nie dzieli jak to w samarce
Jak za dużo mówisz to mają na taśmie
A my w 4 oczy gadamy jak w szlachcie
Kalendarz napięty jak natręt
Jak coś się spierdoli ogarnę