Hipotonia, Estribilios - DPS tekst piosenki (lyrics)
[Hipotonia, Estribilios - DPS tekst piosenki lyrics]
Myślałem, nic do stracenia nie mam
W drodze do siódmego nieba
W poszukiwaniu szczęścia i chleba
Samodzielności uczyć się trzeba
Gdy za plecami włóczy się bieda
Gdy patrzysz w oczy bezdomnego zgreda
I taszczysz marzeń plecak, czujesz niefart
I coś jest nie tak, doceń a przez to może
Pominiesz niesmak, ja go nie pominąłem
Lecz naukę wyciągnąłem bo ze złości płonąłem
Teraz, wciąż się uczę, nieraz
Mam tę świadomość, że wszystkiego nie wrócę
Ale, wyciągając wnioski cierpienie skrócę
Bo nie wszystkie problemy spalisz
Pod blokiem w lufce
Nie wszystko załatwisz kleląc
Kolejną złotówkę
Takie jest życie czasem łatwe i trudne
Południe brudne, oczywiste i złudne sprawy
DPS, bracie, nadrabiasz straty
Wiele tak razy też myślałem
Za siebie się nie oglądałem
Nie patrzyłem na innych, wyrządzałem krzywdy
Wiele straciłem
I po upadku tak naprawdę doceniłem
Zaufanie rodziny, miłość dziewczyny
Przyjaciela, ale to nie z mojej winy
DPS 2 to rap gra człowieniu
Byś się zastanowił, co warte w istnieniu
Czasami wybaczamy krzywdy, czasami nigdy
Czasami chcielibyśmy, lecz zostają blizny
I jakoś nie możemy, doceniamy po utracie
I idziemy, i udajemy że nie żałujemy
Rodzimy się na nowo i umieramy
Poznajemy świat, drogi obieramy
Co w sercu mamy, czasem nie tak oczywiste
Wolimy iść na łatwiznę, czyż nie?
Nie napisałem kiedy trzeba było
Straciłem miłość brata za miłość świata
Odpowiedzią z jego strony był atak
I żałuje, wiele mam tak
Lawina żalu spadła na mnie
Jak bomba na Bagdad
Minęło lat brat, dalej czuje stratę
Psuje wiele nerwów, jakbym jebnął na matę
Uczę się na błędach i daje wam radę
Sam dziś wiem, na co trzeba kłaść wagę
A na co lachę, choć uczysz się do grobu ziom
Popełniasz błąd znowu, nieuniknione
W egzystencję wliczone
Jak każdy za czymś gonie
Wiara w sercu płonie, inaczej byłby koniec