Hipotonia - Nie wejdę dwa razy tekst piosenki (lyrics)
[Hipotonia - Nie wejdę dwa razy tekst piosenki lyrics]
Nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki
Choć są źli ludzie co sprowadzą Cię do biedy
Sprowadzą Cię do gleby, jak kula u nogi
I nie pozwolą, żebyś cokolwiek w życiu zdobył
Jak Czarnobyl wyniszczają wszystko na drodze
Niosąc za sobą falę niepowodzeń
Tam gdzie są, tam przeważnie są problemy
Nie wiesz o co chodzi? Chodzi o PLNy
Bez ściemy, Kacper nie spłynie na dno
Kłęby złej energii pędzą na sto
Pędzą na stos, wędzą swój sos
Karma powraca, przewrotny jest los
Mówi gość co za zawód mógłby mieć zawód
Choć z mojej strony zawsze
Jak miłość to na zabój
Z HTA klanu ziom dziesiąty rok
Odpal głośniki i poczuj te moc
Ojojojojojojojoj, nie wejdę do tej
Samej rzeki już
Ojojojojojojojoj, nim przyjdzie mój stróż
Ojojojojojojojoj, nie wejdę do tej
Samej rzeki już
Ojojojojojojojoj, nim przyjdzie mój stróż
Co mam robić? Co mówią, jak zarobić?
Niedoczekanie, nie, co dobre
A co złe to wiem i zawsze miałem swe zdanie
Trudny charakter, w głowie pomieszane
Na swój sposób pozytywnie już zwariowałem
Bo za dużo widziałem i się nacierpiałem
Nie wejdę do tej samej rzeki już
Nananajnanaj, za bliźnie rany
Zdmuchnie stary kurz
Nie wejdę choć wchodziłem parę razy
Człowiek bez skazy, chyba taki nie istnieje
Więc nie wytykaj błędów
Tylko patrz na siebie
Nie wytykaj błędów i patrz na siebie
Wciąż uczymy się na błędach
Życiowych zakrętach
W momentach często pogrążeni w sentymentach
Gubimy swoją drogę, by odnaleźć nową
Tą właściwą, bądź zawsze w zgodzie z sobą
Ojojojojojojojoj, nie wejdę do tej
Samej rzeki już
Ojojojojojojojoj, nim przyjdzie mój stróż
Ojojojojojojojoj, nie wejdę do tej
Samej rzeki już
Ojojojojojojojoj, nim przyjdzie mój stróż
Łooooo, nim przyjdzie po mnie mój stróż
Nie wejdę do tej samej rzeki już
Łooooo, nim przyjdzie po mnie mój stróż
Nie wejdę do tej samej rzeki już